Książka jest na prawdę ciekawa i godna przeczytania. Jest lekka i wydaje mi się, że jest łatwa w zrozumieniu. I wydaje mi się, że dużego kaca po niej nie można mieć. Ezrze wydaje się, że już nigdy nie znajdzie przyjaciół. A gdy staje na jego drodze Cassidy widzi, że coś jest nie tak. W niektórych momentach wydaje mi się, że Ezra jest nie odpowiedzialny, że chce się tylko zabawić kosztem innych.
Jednak dochodzi do momentu w którym uważam go za mądrego i odpowiedzialnego.
Książka poucza nas, że przyjaciele to skarb i trzeba ich szanować. Jest to smutna ale i zarazem wesoła książka.
Sama autorka książki przedłuża fabułę i wydaje mi się to tutaj elementem zbędnym. Troszkę mnie zniechęcała i nie była tak dobra. Brakowało mi elementów gdy Ezra i Cassidy zostawali sami (wiecie o co mi chodzi )