Co sprawiło, że w kraju, w którym na ogół autorytety są kwestionowane, Anna Wolff-Powęska ostała się, jako jedna z nielicznych osób, których sądy i opinie przyjmowane są z atencją? Autorka nie oskarża i nie wyrokuje. Nie występuje w todze prokuratora ani sędziego. Mnoży wątpliwości i skłania do myślenia. Ostrzega przed manipulowaniem historyczną prawdą. W swoich publikacjach śledzi przeobrażenia w świadomości społecznej Polaków i Niemców, które traktuje jako dynamiczny proces. Opowiada się za tym, co zbliża i łączy, ale widzi też to, co dzieli i różni. Nawołuje, by nie pouczać sąsiadów, bo uczciwy dialog nakazuje, by jego uczestnicy wzajemnie się szanowali. Przestrzega też przed kreowaniem wizerunku wroga, co w Polsce jest wyrazem niezrozumienia globalnych procesów. I wreszcie namawia do tego, by postrzeganie Niemców nie było oskarżeniem, lecz próbą poznania naszego sąsiada „pod specjalnym nadzorem”.