„Policjantka i romantyk” Witolda Horwatha to już trzeci tom przygód Hanny Lubochowskiej, której losy z zainteresowaniem śledzę od samego początku! Kobieta silna i niezależna, która zdecydowała się na karierę pani detektyw, a godne jest to podziwu, gdyż akcja powieści toczy się na początku XX wieku, gdy kobiety miały za zadanie siedzieć w domu, zajmować się podtrzymywaniem domowego ogniska i wychowywaniem dzieci! Hanna zdecydowanie łamie te stereotypy!
Na początku zaznaczę, że przed sięgnięciem po ten tytuł zdecydowanie przydatna jest znajomość poprzednich części serii, aby z łatwością móc się odnaleźć w historii.
Hanna w tej części postanawia postawić na swój rozwój i decyduje się na rozpoczęcie studiów. To właśnie tam poznaje Symka, któremu w rozwiązywaniu jego miłosnych problemów. Oczywiście nie zabrakło w historii wątku kryminalnego, który w powieści przoduje i niezwykle intryguje czytelnika! Morderstwo, którego dokonano w Warszawie, ryzyko kolejnych zbrodni i Hanka, która łączy wszystkie role, których się zdecydowała podjąć!
Autor zdecydowanie nie zwalnia i ponownie zachwyca czytelnika! Główna bohaterka to kobieta, która zyskała moją sympatię od początku serii, a z każdym kolejnym tomem lubię ją jeszcze bardziej! Kobieta, która zdecydowanie wyprzedziła epokę, pokonując bariery, które stawiane były kobietom w tamtych czasach! Oczywiście niczego jej to w życiu nie ułatwiało, wręcz przeciwnie, niemal na każdym kroku kładzione pod nogi miała kłody, które jednak jej nie zniechęciły! Świetne zostały oddane realia tamtych czasów, ja podczas czytania dosłownie miałam wrażenie, jakbym wraz z bohaterami znalazła się w centrum wydarzeń!
Zdecydowanie polecam, a sama czekam z niecierpliwością na dalsze części!