Książka, która sprawiła Ci ból to…
Powieści, reportaże dotyczące zbrodni wojennych, obozów koncentracyjnych wywołują we mnie pustkę… a momentami przeszywa mnie ogromne, palące, nieprzyjemne poczucie trwogi, strachu, smutku, po moich policzkach spływają łzy.
Sięgam po takie tytuły, bo chcę wiedzieć, bo wcześniej, kiedy byłam w szkole ten temat był pomijany, zapominany, jakby nikt nie chciał mówić głośno o tym z czym mierzyli się ludzie. To mój Tato dawał mi lekcje historii, opowiadał o tamtych wydarzeniach i cały czas czuję, że chce wiedzieć więcej, choć boje się nowych informacji, które rozdzierają moje serce, ale mimo to, uważam, że warto poznać prawdę.
Jarosław Molenda powierzył czytelnikom książkę o potworze w ciele kobiety, która wymykała się przed karą przez wiele lat za popełnione zbrodnie, o Hermine Brausteiner.
Kobyła, bo taki dostała przydomek od więźniarek była wcieleniem zła. Nadzorczyni SS, zbrodniarka , sadystka. Przez blisko 20 lat unikała sprawiedliwości, która i tak okazała się wątpliwa. Została skazana w trzecim procesie dotyczącym „ludzi z Majdanka”. Obył się w Düsseldorfie, rozpoczął się w roku 1975. Az trudno zliczyć ile istnień miała na sumieniu, a jej karą było dożywocie, wyrok usłyszała w 1981 roku…Nie czuła skruchy, nie czuła żalu, była skorupą bez niczego w środku, bez żadnych ludzkich uczuć. Uważała, że to była „po prostu” jej praca.
Pierwszy raz podczas czytania książki czułam ból w klatce piersiowej, brakowało mi słów, żeby określić to co dzieje we mnie, nie mogłam w to uwierzyć. Nie mogę znieść tego, że byli tacy „ludzie”. Zabrakło mi znaczników, a ołówek kilka razy musiała temperować, żeby notować swoje przemyślenia i niedowierzania.
Autor wprowadził mnie w osłupienie, ale dziękuję mu za tę lekcję. Dziękuję za rzetelny materiał oparty na szerokiej bibliografii.
Jeśli znajdziesz siłę w sobie, aby poznać tę historię… zrób to!