W ponurą grudniową noc czasów pierestrojki na ulicach Moskwy pojawia się zaprzężona w szóstkę koni srebrna kareta ze stangretem bez twarzy, z forysiami Murzynami. A w karecie, dziwnie przypominającej swym wnętrzem mieszkanie na ulicy Sadowej, nasi starzy znajomi: Woland, Korowjow, Bchemot, Asasello, Helia... Do karety zaproszony zostaje Jakuszkin, pisarz, którego powieści nikt nie chce wydać. Za namową Wolanda pali wszystkie egzemplarze swego rękopisu, Woland zaś powołuje do życia postać z powieści Jakuszkina - doświadczalnego królika Kuzie, którego ukąszenie skłania ukąszonych do wyznawania grzechów i składania samokrytyki Miejscami pastisz, miejscami próba odpowiedzi na postawione przez Bułhakowa problemy, powieść Ruczinskiego jest bezlitosną satyra, na Rosję okresu przemian.