Opinia na temat książki Przebudzeni

Osoby, które śledzą mój profil wiedzą, że ja raczej od fantastyki stroniłam. Dopiero w tym roku przełamuje lody i ... wiecie co? Nie sądziłam, że powieści fantastyczne mogą mi się AŻ tak BARDZO spodobać! To nawet mało powiedziane, ja jestem za-ko-cha-na!

Lilliana podczas zwiedzania Metropolitan Museum of Art doznaje dziwnej rzeczy. Jej oczom ukazuje się "dziwak" wyglądający jakby przybył nie z tego świata. Przedstawia się jej jako Amon, starożytny książę i oświadcza jej, że od teraz jest z nim powiązana, ponieważ on potrzebuje jej energii. Początkowo zszokowana Lilliana próbowała od niego uciec, lecz im dłużej o nim myślała, tym bardziej chciała mu pomóc.. Jestem oczarowana, zakochana, zszokowana i przeszczęśliwa, że mogłam przeczytać tę powieść. To niesamowita książka dla mnie jakby fantastyczno-przygodowa (tak bym ją określiła). Lillianna zyskała wiele w moich oczach a Amon... Cóż... Szkoda, że nie mam takiego sąsiada, heh.
Lekka, pełna zaskakujących zwrotów wydarzeń, miłości, troski i przede wszystkim magii. To powieść, która udowadnia, że miłość nie zna żadnych granic i najczęściej puka do drzwi nieproszona, bądź w najmniej spodziewanym momencie.
Jak dla mnie to jedna z LEPSZYCH historii jakie ostatnio czytałam i będę wam ją polecać aż do znudzenia! Tymczasem zabieram się za drugi tom i mam nadzieję, że trzeci dotrze do mnie jak najszybciej.