Opinia na temat książki Przedsiębiorstwo Holocaust

@karbonariusz8 @karbonariusz8 · 2024-05-20 07:06:00
Przeczytane
"Przedsiębiorstwo Holocaust" to połączenie nazistowskiej i komunistycznej propagandy


Gdyby Norman Finkelstein nie istniał, brunatna międzynarodówka musiałaby go stworzyć. Nikt nie oddał jej większej przysługi niż ten 48-letni nowojorczyk, syn polskich Żydów, którym udało się przeżyć piekło warszawskiego getta, Majdanka i Auschwitz. Oto "prawdziwy Żyd", którego rodzice byli ofiarami Holocaustu, wyszydza Zagładę, drwi z jej ofiar, a upamiętnianie tej największej tragedii XX wieku nazywa spektaklem i geszeftem. Żydzi "zbijają kapitał na Holocauście" - twierdzi Finkelstein w tytule jednego z rozdziałów książki "Przedsiębiorstwo Holocaust".


Jej droga na półki księgarskie w naszym kraju została dobrze przygotowana. Polska wersja nie ma krytycznego wstępu, za to została uzupełniona odautorskim posłowiem i rozdziałem odnoszącym się do niedawnej dysputy na temat "Sąsiadów" Jana Tomasza Grossa. "Przedsiębiorstwo Holocaust", dostępne od miesięcy w Internecie, jest bardzo często cytowane w brunatnych wydawnictwach i w Radiu Maryja. Z upodobaniem powołują się na tę książkę m.in. Dariusz Ratajczak, Ryszard Bender, Tadeusz Rydzyk i Jerzy Robert Nowak. Przepisane z niej - mniej lub bardziej wiernie - zdania stały się najważniejszym instrumentem w kociej orkiestrze urządzonej nad grobem ofiar Jedwabnego. "Nawet Norman Finkelstein, który sam jest Żydem, twierdzi, że..." - to był najczęstszy argument tych, którzy przeczyli mordowi lub udziałowi w nim Polaków.




Cui prodest?


Wnioski Finkelsteina tylko krok dzieli od konkluzji, że Żydzi mieli interes w tym, aby Holocaust się zdarzył, a więc to ich dziełem był Hitler i II wojna światowa. Dlaczego to robi? Nie z nienawiści do rodziców i ich "religii" Holocaustu. Finkel-stein podkreśla szacunek do nich, książkę zadedykował nawet ich pamięci. Freudyzm nie jest zatem dobrym kluczem.


Może więc chodzi o pieniądze? Wprawdzie Finkelstein zżyma się, że jego matka dostała tylko trzy i pół tysiąca dolarów odszkodowania za pracę niewolniczą w częstochowskim obozie Hasagu, ale byłoby to zbyt proste wyjaśnienie. Uzasadniałoby ono oburzenie miliardami dolarów wypłacanych żydowskim ofiarom nazizmu, z czego tylko okruch trafił na jego rodzinny stół. Ale czy to jest powód złości na to, że w Waszyngtonie istnieje Muzeum Holocaustu, że obchodzi się Dzień Holocaustu i w ogóle upamiętnia się Zagładę w jakiejkolwiek formie? Finkelstein pyta w tonie komunistycznej propagandy: a gdzie muzeum, które upamiętniałoby zbrodnie amerykańskie, gdzie pamięć o prześladowanych i mordowanych Murzynach, Wietnamczykach, Palestyńczykach?


Klucz do "The Holocaust Industry" tkwi w pytaniu, jakie Finkelstein stawia w posłowiu do polskiego wydania: "Dlaczego z grona ofiar Holocaustu wykluczono innych prześladowanych ze względów politycznych (na przykład komunistów lub socjalistów) - łżąc, że są to liczbowo o wiele większe grupy ofiar". Najbardziej pokrzywdzonymi ofiarami Hitlera nie są więc, jego zdaniem, Żydzi i Romowie, lecz lewica, zwłaszcza komuniści. I to im należą się pieniądze za rozpętaną przezeń wojnę. Spod garnituru nowojorskiego politologa wyszła czerwona podszewka.


Finkelstein napisał "The Holocaust Industry" - biblię neonazistów - nie dlatego, że im sprzyja. Żyd nazista - tego byłoby za wiele. Napisał tę książkę z miłości do komunizmu, czego dowody daje co kilka stron. Dziesiątki zdań brzmią tak, jakby autor uczył się na partyjnym uniwersytecie marksizmu-leninizmu. Według niego, NATO powstało w celu prowadzenia "antykomunistycznej krucjaty", USA zawarły "zimnowojenne przymierze z Niemcami przeciwko Związkowi Radzieckiemu", w 1956 r. zaś "Izrael w zmowie z Wielką Brytanią i Francją napadł na Egipt". Sankcje wobec Iraku nazywa - jak Slobodan Milosević - morderczymi. Oburza się, że amerykańskie organizacje żydowskie potępiły sowiecką inwazję na Węgry, nazywając ją "pierwszym przystankiem na drodze do rosyjskiego Auschwitz". O Fidelu Castro pisze z wielkim szacunkiem, cytując z całą powagą jego kuriozalne oskarżenia kapitalizmu o "systematyczne powodowanie śmierci na skalę II wojny światowej". Raoula Wallenberga kwituje zaś wzmianką, że "dokonał żywota w radzieckim więzieniu". Kto nie zna tego nazwiska, mógłby pomyśleć: pewno skazany za morderstwo lub przemyt narkotyków.

https://www.wprost.pl/tygodnik/11130/czerwona-podszewka.html
Ocena:
Data przeczytania: 2014-09-29
× 8 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Przedsiębiorstwo Holocaust
2 wydania
Przedsiębiorstwo Holocaust
Norman Finkelstein
5.6/10

Fragment książki Normana Finkelsteina „Przedsiębiorstwo Holocaust” : Oszuści, handlarze i historia ” Zdaniem znanego izraelskiego pisarza Boasa Evrona tzw. świadomość holokaustu jest niczym innym jak ...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · 27 dni temu
Warto przeczytać książkę, warto też obejrzeć film o Finkelsteinie: https://www.cda.pl/video/126694894a. Kto uważnie będzie obserwował, co się rozpętało wokół Finkelsteina, sam będzie mógł ocenić, co próbuje negować. Bo nie jest to w żadnym razie Holocaust, lecz sposób prania mózgów przez organizacje żydowskie, które z nim nigdy nie miały nic do czynienia, ale zrobiły sobie z niego łatwy zarobek. Ocaleli z Zagłady - a do nich należą także rodzice Finkelsteina - mają o nich jak najgorsze zdanie...
× 2
@karbonariusz8
@karbonariusz8 · 27 dni temu
Przede wszystkim w kontekście Holocaust'u czy innego ludobójstwa trudno mówić o praniu mózgów. W przypadku dyskusji z tezami/czy raczej anty-tezami Finkelstein'a to polemika (w mojej ocenie słuszna) jest jak najbardziej potrzebna. Co do oceny licznych organizacji żydowskich to ludzie (bez względu na pochodzenie) będą mieli różnorakie zapatrywania (pozytywne, neutralne czy negatywne).

Pozostałe opinie

Moje zainteresowanie tematem Przemysłu Holokaustu zrodziło się po przeczytaniu dwóch części "Powrotu do Jedwabnego" Wojciecha Sumlińskiego. W niniejszych publikacjach autor omawia kulisy próby wyłudz...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl