W czasach studenckich namiętnie kupowałam „Bluszcz” – pismo kulturalne dla kobiet, z tradycjami wydawniczymi (1865–1918, 1921–1939, reaktywacja 2008–2012). „Bluszcz” ceniłam za teksty, podziwiałam grafikę. Później przyszedł czas na „Kukbuk”, czasopismo kulinarno-kulturalne, gdzie z pietyzmem gładziłam kolejne strony. Do dziś mam na półce sporą kol... Recenzja książki Przypływ. Magazyn literacki, nr 002/2020