Opinia na temat książki Punkty zapalne

Kto czytał "Maski pośmiertne" ten już zdołał poznać inspektora Davida Redferna. Tym razem ma dwie sprawy do rozwiązania. Zniknięcie pięcioletniej Izy, córki polskiej imigrantki oraz makabryczne morderstwo małżeństwa, które w pierwszym momencie wydaje się zbrodnią na tle religijnym. Jak zwykle zagłębiłam się w lekturę pełną mnóstwa szczegółów, mylnych tropów, wielu niewiadomych oraz tajemniczego Podpalacza. Czasami miałam wrażenie jakby wszystko sprzeciwiało się rozwiązaniu tych spraw.
P. Ania doskonale trzymała mnie w napięciu, bohaterowie ciekawie wykreowani, nawet bym powiedziała że autorka ukazała ich w pełnej osobowości, ze wszystkimi wadami i zaletami. Do tego sceneria angielskiego miasteczka. Wszystko sprawiło że czytałam z zaciekawieniem, kluczenie między sprawami, które mają zaskakujący finał.
Kto jeszcze nie zna twórczości Anny Rozenberg to zachęcam do sięgnięcia po tę serię z inspektorem Redfernem. Na pewno się nie zawiedziecie. Gdyby nie to że wiem iż jest to druga książka autorki, to bym powiedziała że ma Ona na swoim koncie ich znacznie więcej.