Dzisiaj na badania glukozy zabrałam książkę Randkowa katastrofa i powiem wam, że to był najlepszy wybór. Mimo iż nasza bohaterka miała dość pogmatwane życie, to jednak uświadomiła mi, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
W momencie, kiedy natknęła się na kopulację swojego męża z innym damskim obiektem nie miała złudzeń. Jej małżeństwo było jedną wielką klapą, która znacząco zbrukała jej wnętrze. Na całe szczęście ma swoje przyjaciółki na które zawsze może liczyć. Obie mają zwariowane charaktery, choć jedna z nich zdaje się marzyć o niezwykłym uniesieniu z mężczyzną w roli głównej. Jej słowa bywały bardzo zabawne, często sama się do siebie uśmiechałam. W międzyczasie czytałam o wyrywkach z dziennika osoby zdradzonej, których główna postać była autorem.
Co w takim wypadku powinna zrobić? Oczywiście znaleźć sobie kogoś, kto na nią zasługuje. Kogoś, kto bez powodu ją przytuli, kto nie będzie niczego oczekiwał w zamian oprócz jej miłości. Czy to tak wiele? Niemal zdesperowana zapisuje się do aplikacji randkowej, by tam odnaleźć kogoś, kto spełni jej marzenia. Szybko jednak przekonuje się, że nie jest to takie proste, a fakt, że ktoś się tam wpisał wcale nie oznacza tego, że szuka tej miłości. A przynajmniej nie na całe życie. Gdzie w takim razie odnajdzie swojego rycerza? Czy ktoś taki się pojawi? Czy zauroczenie spłynie na nią nagle jak deszcz, czy raczej będzie je trzeba odszukać pośród krzywd, przejść i tłumu fanów?
Jeśli już mam ją krótko opisać, to powiem wam, że historia jest warta poznania. Tutaj bohaterce przyjdzie się zmierzyć z życiem, którego nikt dla siebie nie życzy. Nie wiem tylko dlaczego wciąż miałam wrażenie, że gdzieś kiedyś czytałam bardzo podobną historię. Nawet zakończyła się w podobny sposób, co mnie zaskoczyło. Pamiętam jednak, że i tamtą historią byłam równie zachwycona.
Bohaterowie są tu różni, co fajnie wpływało na akcję. Porażki można było liczyć na palcach, gdyż wszystkie myśli miała skupione na jednym celu, przez co nie zauważała tego, co miała obok siebie.
Taka miła odskocznia od rzeczywistości:-)