Niektóre powieści wymykają się wszelkiej klasyfikacji. Czy tak jest i z tą?
Pojedyncze zdarzenie - bunt Lucyfera - o którym Biblia wspomina dość chaotycznie i bez jakiegokolwiek kontekstu historycznego, ze względu na całkowity brak naszej wiedzy o Wszechświecie, w którym żyjemy - stanowi tło do wydarzeń, jakie się rozgrywają w "Reaktor w kwarantannie".
Jakie są konsekwencje legendarnej "deklaracji niepodległości" Lucyfera - władcy Systemu Satania, do którego należy również Ziemia?
Czy odłączenie nas od obwodów energetycznych Wszechświata i usunięcie z naszej świadomości wiedzy o funkcjonowaniu tej ogromnej całości, rzeczywiście dało nam wolność?
Czy bunt Lucyfera, który nami zarządzał, jako wysoki funkcjonariusz administracji Wszechświata, zostanie kiedykolwiek zniwelowany przez działania naprawcze jego przełożonych?
I... kto właściwie w ciele sześciozmysłowego śmiertelnika był na Ziemi przed dwoma tysiącleciami?
Odpowiedź na te pytania została wkomponowana w opowieść o cywilizacji, której historia jest nie mniej pogmatwana, niż nasza rodzima...