W powieści autor przedstawia wydarzenia z życia swego pradziadka, Borysa Zacharowicza Szumiackiego, dygnitarza sowieckiego i współpracownika Stalina. Na bankiecie w sylwestrową noc 1937/1938 roku doszło między nimi do sprzeczki, co zakończyło karierę Szumiackiego - postawiono mu szereg zarzutów, oskarżono o przynależność do trockistów, wytoczono proces w którym został skazany na śmierć i w 1938 roku rozstrzelany w Moskwie.
Autor rekonstruując wydarzenia polityczne tamtych czasów, a zarazem dzieje własnej rodziny, należącej wówczas do najwyższych kręgów władzy. Ukazuje ją zarazem jako sprawców i współwinnych stalinowskiego terroru i zarazem jako jego ofiary.