Był narkotykiem, którego nie potrafiłam rzucić. Przedwcześnie go przedawkowałam. To nie skończyło się dobrze.
Byłam na tyle głupia, by pozwolić mu złamać mi serce, mając nadzieję, że spadniemy z tego samego klifu razem.
Bez względu na to, jak bardzo moje idiotyczne serce chciało go kochać, moja głowa wiedziała lepiej.
Nie wybrał mnie.
Wybrał ją.
Właśnie tu zaczął się problem.
Być może tak powinno się to skończyć.