A mnie się bardzo dobrze czyta! I ogromnie mi się podoba. To prawda, że jest mnogość postaci, miejsc, koncepcji i terminów. Ale - czy nie jest to dość powszechna cecha fantasy, zwłaszcza obliczonego na parę tomów, z drobiazgowo skonstruowanym światem? Na początku też się gubiłam, ale dałam radę. Bo to jest naprawdę dobrze napisana rzecz, wszystko przemyślane i dopracowane. Podoba mi się też sposób ułożenia rozdziałów, dzięki któremu w płynny sposób, równolegle, dowiadujemy się najważniejszych rzeczy z fabularnego "teraz" i "przedtem". Akcja pędzi, ale w sposób zrozumiały. I ten rozmach! Mnóstwo elementów świata przedstawionego, każdy przemyślany i sensowny, nie ma żadnych nielogiczności czy nagłych rozwiązań ex machina. Wszystko gra i iskrzy :) Bardzo fajna narracja pierwszoosobowa (występuje tylko w niektórych rozdziałach), pisana mistrzowsko. Podążanie za myślą Hedina daje tę rzadką przyjemność bliskiego poznania niezwykłej osobowości. Tak, ogromnie mi się to podoba, z pewnością przeczytam następne części. A pewnie także sięgnę do wcześniejszej trylogii Pierumowa. Tyle czasu czekała ta książka u mnie na półce "na potem", aż nie wierzę teraz, że miałam opory przed jej otwarciem!