Z początkiem lata 2003 roku pojechałem z żoną do Tyrolu Południowego, na przełęcz Brenner, żeby odszukać bunkier, w którym pięćdziesiąt sześć lat wcześniej znaleziono ciało mojego ojca. To książka, która bez wątpienia zasługuje na porządną recenzję, zwłaszcza w Polsce. Książka, która rozcina nabrzmiały wieloletnim milczeniem wrzód niemieckiej win... Recenzja książki Śmierć w bunkrze