Osierocony Collin Fenwick ląduje u swoich ciotek na amerykańskim przedmieściu. Dość powiedzieć, że obie stare panny są dość charakterystycznymi typami o drastycznie różnych osobowościach. Verena, busi...
myślę tak jak inni, że lekko przereklamowane. zdecydowanie lepszy jest film.
"Śniadanie..." lekko przereklamowane. Warto przeczytać, choć faktycznie nie zachwyca.
Zawsze kiedy słyszałam w radiu piosenke pt. Breakfast at Tiffany's obiecywałam sobie, że przeczytam tę książkę. W koncu się udało :> Lekka, łatwa i przyjemna.
Jedna z najsubtelniejszych książek jakie w życiu przeczytałam