Opinia na temat książki Spooky love

❗TW: sceny erotyczne

𖦹 Zobaczyłam tę książkę w październiku, jeszcze przed halloween i spodobała mi się okładka. Uznałam, że może być to dobra, luźna, jesienna historia. Do tego nawiedzony dom, tajemnice i spooky atmosfera (tak wynika z tytułu) - brzmi ciekawie. No właśnie, tylko brzmi, bo w rzeczywistości było to po prostu złe i dawno nie czułam aż takiego cringe'u.

𖦹 Pierwsze strony mnie wciągnęły, ale jakoś od 50 zaczęło się robić coraz gorzej. Książka oparta jest na stereotypach np. Pani Krysia, staruszka - przedstawiona jest jak jakaś wiedźma, która trzyma tajne substancje w fiolkach w szufladzie i ogólnie jest jakaś dziwna. Sebastian - przedstawiony jest jako stereotypowy mężczyzna, któremu zależy tylko na seksie i w każdej swojej myśli lub dialogu z Lidką musi rzucić jakimś erotycznym tekstem i propozycją seksu (swoją drogą ona mówiła mu, żeby przestał - więc trochę podchodzi to pod napastowanie seksualne). To było naprawdę irytujące.

𖦹 Spooky atmosfera była tak spooky, że nawet bohaterzy książki się nie bali. Wyobraź sobie, że w twoim domu nagle wyłącza się telewizor; włącza radio lub prysznic albo drzwi, które zamkn*ś okazują się otwarte. Co robią bohaterowie? Czują strach przez dosłownie chwilę, po czym zachowują się tak, jakby nic się nie stało.

𖦹 W książce mamy dwie tajemnice: "ducha" w domu i piwnicę, do której Lidia nie powinna wchodzić, bo znajduje się w niej coś strasznego.
Tajemnica "ducha" była głupia, ale powiedzmy, że miała sens. Tajemnicę piwnicy podsumuję jako ,,XD". Sebastian powtarzał, że jego brat był zły i zasługuje na piekło. Myślałam, że był mordercą albo kogoś przetrzymywał w tej piwnicy. Ale nie... Serio nawet nie wiem jak to skomentować.