Opinia na temat książki Sprawa Niny Frank

@angelika.jasiukajc @angelika.jasiukajc · 2020-09-12 20:12:30
Przeczytane
Sprawa Niny Frank jest debiutem literackim autorki. Moim zdaniem dosyć dobrym debiutem. Czemu dosyć dobrym, a nie bardzo dobrym?


Książkę do pewnego momentu czyta się naprawdę szybko i z ogromnym zaciekawieniem. Szczerze mówiąc, byłam mile zaskoczona, że tak właśnie jest, bo pierwsze moje spotkanie z twórczością pani Katarzyny nie należało do udanych. Jednak gdzieś po drodze coś się zepsuło.


Może to wpływ dziwnego wątku z wróżbitami, czy kim oni tam tak właściwie byli? Tak, myślę, że to właśnie to. Jeśli mam być szczera to mi on totalnie nie podszedł. Samo spotkanie z tymi mężczyznami było dziwaczne i mało ciekawe, a potem doszło jeszcze kilka kolejnych absurdalnych wątków z nimi związanych. Nie wiem, co to miało na celu, ale mi się nie podobało i bardzo ujmuje to tej książce.


Kolejnym minusem były na pewno dwa ostatnie rozdziały książki. Ni stąd ni zowąd wyskakuje nam coś, czego nawet nie jestem w stanie określić słowami... Ja po przeczytaniu kilku pierwszych zdań, zwątpiłam czy przypadkiem czegoś nie ominęłam. Autorka na pewno miała coś konkretnego na myśli, pisząc takie, a nie inne zakończenie. Niestety, w moim odczuciu, to psuje całość, wprowadza zamęt w głowie czytelnika i tylko niepotrzebnie go dezorientuje.


Nie podobało mi się również wykreowanie przez panią Katarzynę mordercy. Jak dla mnie informacji o nim było zdecydowanie za mało. Ogólnie niewiele się o nim dowiadujemy, jest taki... niedorobiony. Opisów z jego perspektywy również jest malutko, a jak już są, to są takie nijakie.


No dobrze, ale może przejdźmy do plusów. Pierwszym, bardzo mocnym zresztą jest na pewno postać Huberta Meyera. Ja osobiście bardzo go polubiłam. Jest fajną, sympatyczną i ciekawą osóbką. Ma oczywiście kilka wad, ale to jak każdy z nas. Jest bardzo dobrze wykreowany, dowiadujemy się o nim naprawdę sporo.


Kolejną rzeczą, która bardzo mi się podobała, były kartki z pamiętnika aktorki, wplatane pomiędzy rozdziały. Dzięki nim dużo się o niej dowiadujemy, poznajemy całą jej historię. Mam wrażenie, że dzięki tym fragmentom książka dużo zyskuje.


Natomiast jeśli chodzi o całą fabułę... Nie jest ona zła, ale mistrzostwo to to też nie jest. Wszystko mogłoby się potoczyć dużo ciekawiej. Akcja toczy się wolno, i chwilami miałam wrażenie, że pewne sytuacje są po prostu bez sensu.


Mimo to ostatecznie książkę czytało mi się naprawdę przyjemnie. Autorka ma po prostu to coś. Jednak postać sprawcy, oraz dwa ostatnie rozdziały książki, sprawiły, że cała lektura nie dość, że straciła na swojej atrakcyjności to w dodatku straciła po prostu jakikolwiek sens.


Ostatecznie nie wiem, czy polecam Wam tę książkę czy nie. Ja mimo wszytko po kolejne tomy na pewno sięgnę, z czystej ciekawości.

Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Sprawa Niny Frank
10 wydań
Sprawa Niny Frank
Katarzyna Bonda
6.9/10

Pierwsza na polskim rynku powieść kryminalna, której bohaterem jest tzw. profiler, czyli psycholog wykonujący portrety psychologiczne nieznanych sprawców. Akcja powieści rozgrywa się w dwóch światach:...

Komentarze

Pozostałe opinie

Zaczęta lat temu X i porzucona. Leżała i czekała, i nie było w niej nic motywującego do przeczytania. Gdyby nie kanapowe wyzwanie, pewnie jeszcze trochę przeleżałaby na stosie albo bez otwarcia wyfru...

Chyba nie lubię kryminałów które na siłę próbują z siebie robić hollywoodzkie show, a ta historia jest właśnie tego typu tworem. I najgorzej, że w nic co się tam dzieje, ja zwyczajnie nie wierzę. Eks...

Uwielbiam Katarzynę Bonda. Sprawa Niny Frank w mojej opinii genialna natomiast najbardziej ze wszystkich tomów z Hubertem Meyerem podobała mi się część druga ;)

@maja.ludziarczyk@maja.ludziarczyk

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Niby wszystko się zgadza, jest brutalne morderstwo, szereg podejrzanych, a każdy z nich ma stuprocentowy motyw. Mamy też zderzenie wielkiego świata z zapomnian...

MA
@malinowka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl