Rodzina Malutkich postanawia adoptować syna. Okazuje się on bardzo malutką myszką w wielkim ludzkim świecie. George chce mieć braciszka - chłopca, a nie mysz. Śnieżek, kot państwa Malutkich, wolałby schrupać Stuarta, niż żyć z nim pod jednym dachem. Pani Malutka zaś niechcący pierze swojego synka w pralce. Nic dziwnego, że choć Stuart kocha swoją nową rodzinę, nie czuje się tak naprawdę Malutkim.