“Jan nie udawał nigdy kogoś, kto zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Szczególnie kiedy coś dotyczyło tak trudnych i delikatnych spraw jak śmierć i wiara, miał odwagę rozłożyć bezsilnie ręce i powiedzieć: nie wiem”.
Poruszająca, mądra, wartościowa opowieść.
Patryk Galewski był przyjacielem księdza Jana Kaczkowskiego, niesamowitego człowieka, o którym wielu z nas słyszało. Patryk ma za sobą kryminalną przeszłość, pod wpływem księdza Jana zaczęła następować w nim stopniowa przemiana. Z osoby czyniącej zło stał się człowiekiem wrażliwym, niosącym pomoc innym. O walce z samym sobą, pokonywaniu słabości, zmaganiu z trudną, „kuszącą” codziennością, niezłomnej sile, pięknie prawdziwej przyjaźni. O rodzinie patologicznej stwarzającej pozory rodziny katolickiej, biedzie, braku pozytywnych wzorców, braku akceptacji, przeżytych traumach, nałogach, pobycie w więzieniu, dokonywaniu trudnych wyborów.
Jest to niecodzienna lektura, a właściwie szczera do bólu rozmowa Piotra Żyłki z Patrykiem Galewskim. Pan Piotr umiejętnie stawia pytania, odpowiedzi nie zawsze są przyjemne, ale zawsze szczere. Życie nigdy nie rozpieszczało Patryka, jego historia, podzielenie się nią z czytelnikiem jest swoistą wskazówką jak nie dać się złu, a jak wytrwać w byciu dobrym. Ból, życiowe porażki, walka, ludzka, bezinteresowna dobroć, wsparcie, ogromna determinacja. Historia ku przestrodze.
Wciągająca, emocjonująca opowieść, którą czyta się szybko i przyjemnie. Płyną z niej refleksja i nadzieja, nigdy nie należy przekreślać drugiego człowieka, zawsze warto dawać drugą szansę. Zdecydowanie polecam!