Hasło „Polak potrafi” spopularyzowała propaganda sukcesu nachalnie uprawiana w epoce Edwarda Gierka. W latach 70., gdy był on I sekretarzem PZPR, chyba jednak znacznie mocniej lansowane było inne hasło: „Żeby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej”. Oba zresztą należy traktować łącznie, jako dopełniające się: bo przecież jeśli Polak by nie potrafił, to kraj nie rósłby w siłę i ludziom nie żyłoby się dostatnio.
Wypada więc spytać, czy Polak potrafił? Czy dawał radę? A może nie nadawał się do niczego i partolił każdą rzecz, za jaką się zabrał? Kolejne rozdziały tej książki udowadniają, że jednak potrafił. Że to nie w braku umiejętności obywateli tkwił problem PRL-u, lecz w warunkach, jakie chory system im stwarzał. Bo choć Polacy na co dzień musieli się zmagać z gospodarką centralnie planowaną, pełną absurdów, niedoborów i zamkniętą na świat, to jednak nieźle sobie radzili. I to nie tylko w życiu codziennym, gdy trzeba było skombinować benzynę bez kartek czy pozaprzydziałową wódkę na wesele, lecz również na wielu innych poziomach. Polscy lekarze, informatycy czy inżynierowie w chorej rzeczywistości, w jakiej działali, osiągali niemałe sukcesy. I choć z haseł epoki Gierka społeczeństwo przez całe lata drwiło, to bez żadnych wątpliwości można potwierdzić: „Polak potrafi”. Nawet gdy ma stromo pod górkę.
Wypada więc spytać, czy Polak potrafił? Czy dawał radę? A może nie nadawał się do niczego i partolił każdą rzecz, za jaką się zabrał? Kolejne rozdziały tej książki udowadniają, że jednak potrafił. Że to nie w braku umiejętności obywateli tkwił problem PRL-u, lecz w warunkach, jakie chory system im stwarzał. Bo choć Polacy na co dzień musieli się zmagać z gospodarką centralnie planowaną, pełną absurdów, niedoborów i zamkniętą na świat, to jednak nieźle sobie radzili. I to nie tylko w życiu codziennym, gdy trzeba było skombinować benzynę bez kartek czy pozaprzydziałową wódkę na wesele, lecz również na wielu innych poziomach. Polscy lekarze, informatycy czy inżynierowie w chorej rzeczywistości, w jakiej działali, osiągali niemałe sukcesy. I choć z haseł epoki Gierka społeczeństwo przez całe lata drwiło, to bez żadnych wątpliwości można potwierdzić: „Polak potrafi”. Nawet gdy ma stromo pod górkę.