Błędy w książkach. - zwracacie na nie uwagę czy są Wam obojętne? 🤔
**
**
**
„Zawsze wyobrażałam sobie, że szczęście jest czymś absolutnie nieosiągalnym, poza zasięgiem ludzkiego poznania. Wizualizowałam je sobie jako małe świetliki, które co prawda widać, ale nie da się ich uchwycić. Można podążać za nimi, ale one i tak prędzej czy później zniknął w ciemnościach, a ich blask się wypali”. :)
Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do malowniczego lasku w Łosicach. To właśnie tam będziemy szukać odpoczynku w gospodarstwie agroturystycznym. Odkryjemy tam piękno drobnych rzeczy i moc natury. Czy głównej bohaterce uda się rozliczyć z przeszłością? Chodź, zobaczymy. 🤗
Książka pod tytułem „Szczęście pod choinkę” urzekła mnie zimowym klimatem, zaspami po kolana, harmonią, pięknymi widokami, przygodami i przede wszystkim tym, iż w głównej mierze fabuła dotyczy koni. ❤️ A jak na horyzoncie pojawił się pewien przystojny Pan, to kolana trochę miękły. 🤭
Z tej powieści bije ciepło, można dowiedzieć się sporo o zawodach konnych, w których to trzeba przeskakiwać przez przeszkody. A bohaterów, którzy są przyjaźnie nastawieni, uczynni i mili nie da się nie lubić. Muszę przyznać jednak, że troszeczkę irytowało mnie zachowanie głównej bohaterki, która zamiast zmierzyć się z losem, to uciekała i chowała głowę w piasek. W pewnych momentach skutkowało to tym, że na niektóre rzeczy było za późno, aby je, chociażby odkręcić. 🙈
Dodatkowo po tym ile książek już w swoim życiu przeczytałam, niestety coraz bardziej łapię się na tym, iż ogromną uwagę zwracam na błędy w książkach i tutaj niestety coś się zadziało i było bardzo dużo literówek. Co utrudniało mi nieco odbiór powieści. 🥺
Niemniej jednak podobała mi się ta opowieść tak samo, jak poprzednia książka autorki. Nie została moją ulubioną i oceniłam ją ciut niżej, lecz miło spędziłam z nią czas. Moim zdaniem to fajna, niewymagająca skupienia, lekka zimowa lektura. Jestem ciekawa innych spod pióra @klaudia_duszynska_pisarka . 🙂