Człowiek na swojej wędrownej drodze spotyka obszary pustynne, doświadcza głosów pustkowia bez nadziei i granic. Zamknięta w skórze dusza, aby nie zatracić samej siebie, buduje podniebne rusztowania, na których rozwiesza świetliste lampiony. Zapalając je, bawi się ich światłością i przywraca w sobie wolę radości.