Owidiuszowa Sztuka kochania przez wieki należała do lektur zakazanych i uważana była za książkę niemoralną.
Określenia „pornografia” czy „wyuzdanie” ucinały jakąkolwiek dyskusję na temat wartości literackich dzieła, piękna mitologicznych dygresji czy interesujących wskazówek dotyczących realiów życia w Wiecznym Mieście na przełomie starej i nowej ery.
A przecież poemat augustowskiego poety (43 p.n.e. – 17 n.e.) nie zasłużył na taką krytykę: to dziełko urocze, a przy tym eleganckie, wyrafinowane, skrzące się dowcipem niepozbawionym odrobiny pikanterii. Prawdy, jakie na temat natury ludzkiej podaje Owidiusz, nie tylko świadczą o jego doskonałej znajomości psychologii, ale też zapewniają Sztuce kochania aktualność w każdej epoce. Poeta doradza, jak zdobyć i zatrzymać przy sobie ukochaną osobę, a pod płaszczykiem miłosnej dydaktyki uczy wdzięku, szlachetności w obyciu i dobrych manier.