Mam do tego tomu takie same uwagi jak do tomu pierwszego. Oto moj komentarz do tomu pierwszego: Ksiazka ta zostala doslownie i w przenosni zmasakrowana przez pania tlumacz. Razace bledy stylistyczne wystepuja niemalze na kazdej stronie tej powiesci, o licznych jak mrowki literowkach nie wspominajac. Takiej ilosci bledow, jakie wystepuja zarowno w ''Templariuszu'' jak i w jego kontynuacji czyli ''Templariuszu czarowniku'' niesposob jest wytlumaczyc ani bledami edytorskimi, ani nieznajomoscia np. zagadnien militarnych przez tlumaczke ksiazki. Mozna ich obecnosc wytlumaczyc jedynie nieznajomoscia jezykow polskiego i angielskiego, jaka pochwalic sie moga osoby odpowiedzialne za tlumaczenie i wydanie tych ksiazek. Smutnym jest fakt, ze Bellona zaczela wydawac cos takiego.