Poznajcie Nessę, Anto i Megan, a w sumie to poznajcie wszystkie nastolatki w Irlandii, które przez stary i dość okrutny traktat między ich przodkami a sidhe są Wzywane do świata elfów na trzy ludzkie minuty w ramach zemsty. Każdy nastolatek musi przeżyć najlepiej jak potrafi, bo gdy dopadną ich sidhe są martwi.
Nessa ma czternaście lat i chodzi do specjalnej szkoły przetrwania dla Wzywanych wraz ze swoimi przyjaciółmi. Uczy się wytrzymałości, głodu, bólu i niewygód. Jest tylko jeden problem: Nessa od urodzenia ma niepełnosprawne nogi - potrafi chodzić, lecz wolno, no i szybko się męczy. Jednak Nessa jest zdeterminowana przetrwać mimo tego, że wszyscy wokół w nią nie wierzą.
"The Call" jest naprawdę ciekawą książką; w końcu coś nowego i zaskakującego swoją fabułą. Dobre jest to, że autor nie skupia się tylko na Nessie, ale czytamy również z punktu widzenia reszty postaci, tych, które zostały Wezwane - możemy dowiedzieć się o tym, co się dzieje w ciągu tych trzech minut u innych, zobaczyć koszmarny inny świat pełen uwięzionych, przerażająco pięknych sidhe, które wyglądały trochę na szalone i na pewno okrutne. To, co robiły tym dzieciakom to niezły numer. Chociaż trochę szkoda, że nie było o tym więcej do czytania, bo to bardzo fascynujące.
"Wezwanie" podobało mi się strasznie, choć czuję niedosyt w opisach i w reszcie wydarzeniach - nastawiałam się na naprawdę wartką akcję, a wydaje mi się, że autor trochę stonował pewne momenty, więc czuję się lekko zawiedziona. Była siła przyjaźni, poświęcenia, zemsta - u niektórych w ogóle niepotrzebna, śmierć, śmierć, wiara w siebie, przetrwanie. Książka kojarzyła mi się trochę z "Restartem", no i z wspaniałym "GONE", które baardzo polecam.
Nie mogę się doczekać drugiej części.