Przeczytane
Czy thriller? NIGDY. Podchodziłem do tej książki zmuszony. To się zmieniło. Piękna, wydaje się, że prosta historia, która zatacza bardzo wiele zakrętów. Kiedy czytałem to po raz pierwszy, to wręcz zjadłem tą książkę, nie umiałem się od niej oderwać. Niebywałe, jak historia jednego człowieka, prostego człowieka urodzonego nad missisipi może porwać czytelnika. Mieszanina powieści, miłości, żalu, goryczy, koszmaru i cudu życia zawartego we wspomnieniach. Ta książka naprawde pokazuje, że nieważne jak utrudnione życie może jednak być piękne. Osobiście polecam czytać "księcia przypływów' w małych kawałkach, wtedy wydaje się być jeszcze lepszy.