Opinia na temat książki Villas

@karolina92 @karolina92 · 2025-04-03 17:58:33
Smutne życie trudnej kobiety

Violetta Villas, chyba każdy Polak o niej słyszał. Wybitnie uzdolniona pod względem wokalnym, mająca szansę na wielką karierę w USA. A równocześnie samolubna kobieta, która porzuciła męża, syna, by móc robić karierę, po której zostało kilka piosenek i niesmak.

Czytając jej biografię, miałam przed oczami bohatera książki "Najlepsze umysły", Michaela Laudora, który także był wybitnie uzdolniony, ponadprzeciętnie inteligentny, a skończył jak skończył. Walcząc z chorobą psychiczną, schizofrenią.

Nigdy wcześniej nie interesowałam się życiem Villas, gdy byłam młodsza występowała jeszcze w Opolu, głośno było o niej w związku z tą aferą z tym schroniskiem dla bezdomnych zwierząt w jej domu w Magdalence, ale nigdy nie wczytywałam się głębiej w jej losy.

Po lekturze jej biografii, wiem, że może gdyby pozwoliła sobie pomóc, nie odcinała się od osób, które chciały jej tę pomoc ofiarować, gdyby podjęła leczenie, to może nie umarłaby w samotności i w takim zaniedbaniu. Z lektury książki wynika, że Violetta miała trudny charakter i żeby wytrzymać z nią potrzebna była duża doza cierpliwości.

Villas nie była złym człowiekiem, tylko chorym. I przykre jest to jak smutne było życie tej trudnej kobiety.
Polecam Wam lekturę jej biografii, bo rzuca inne światło na postać tej zdolnej, ale kapryśnej wokalistki. I można poznać ją lepiej i jej jakże samotne życie.
Do lektury zachęca także wydanie w twardej oprawie, jak i wciągająca treść, a także kolorowe wstawki ze zdjęciami z życia bohaterki biografii. A Wy czytaliście tę biografię? Co myślicie o Violetcie Villas?
Ocena:
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Villas
5 wydań
Villas
Iza Michalewicz, Jerzy Danilewicz
8.1/10

Dla jednych — symbol kiczu, dla innych — ikona polskiej muzyki. Primadonna Assoluta, która wyprzedziła swoją epokę. Violetta Villas. W szarych czasach PRL-u Violetta Villas była jak kolorowy ptak....

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 2 miesiące temu
Moja Ciocia ja iwielbiała. Ja doceniałam jej głos, ale nie byłam jej fanką. Te szare czasu PRL-u wykorzystały ją do maksimum, a później porzuciły.
× 1

Pozostałe opinie

Villas przysparzała sobie wrogów z taką samą łatwością, jak uwodziła publiczność.” Zawsze była w pewnym sensie sobą: dziewczyną, która żyła w swojej wyobraźni, jak w bajce, i widziała siebie jako kr...

Zawsze lubiłam Violettę Villas, nie tylko za jej piosenki, ale również za to, że nieważne było gdzie śpiewa i dla kogo, to zawsze było perfekcyjnie.

© 2007 - 2025 nakanapie.pl