Uwielbiam nie tylko oryginalne powieści o Sherlocku Holmesie, ale także wszystkie książki, komiksy czy filmy, które powstały na podstawie dzieł Conan Dolye'a. Sięgam po nie z wielką chęcią, ale też obawą, czy aby na pewno klimatem będą pasować do mojego wyobrażenia Holmesa. Na szczęście ostatnio trafiłam na absolutnie doskonałe komiksy o przygodach tego ekscentrycznego detektywa - serię “W głowie Sherlocka Holmesa”.
Tym, co najbardziej mnie w niej zachwyca, jest przeogromna dbałość o szczegóły. Ilustracje są świetne - dokładne, pełne smaczków dla uważnych czytelników i po prostu niesamowicie przyciągające wzrok. Strasznie podoba mi się także zastosowany w tej serii zabieg kolorystyczny - gdy bohaterowie przenoszą się w inną lokalizację, zmienia się kolorystyka ilustracji i ich kolor przewodni 😍
Co zaś się tyczy samej fabuły, w dwóch tomach dostajemy spójną, zamkniętą historię dotyczącą jednego śledztwa. Śledztwa zagmatwanego, które korzenie sięgają dość daleko w przeszłość, ale którego rozwiązanie jest nie tylko satysfakcjonujące, ale też szokujące! A wszystko zaczyna się niewinnie - od jednego poturbowanego człowieka z tajemniczym biletem w kieszeni...
Te komiksy naprawdę pozwalają wniknąć w głowę Sherlocka, poznać jego tok rozumowania i metody dedukcji. Przez całą historię prowadzi czerwona nitka, po której - wraz z Holmesem - dochodzimy do kłębka, czyli rozwiązania tej intrygującej sprawy 🧶
Oba tomy uwielbiam i polecam (nie tylko) f...