Bo czy da się czytać tą książkę jak baśń? Nie ma ani morału, ani oczywistych wyborów. Źli ludzie nie są źli, tylko skrzywdzeni, a dobrzy bohaterowi są dobrzy, bo chcą, a nie mają taką "powinność". Przerażenie ściskało mnie za gardło, za każdym razem kiedy Ewa... wracała do "naszej" rzeczywistości, czyli budziła się z długiego snu po pobycie w magicznym świecie. Sen jest jak mała śmierć, jak mówi stare przysłowie. Ale czy naprawdę musimy umrzeć w naszym zwyczajnym świecie, żeby przenieść się na zawsze do tego wymarzonego świata magii - do krainy kota? Czytając książki p. Terakowskiej zawsze się dziwię - że można ważne rzeczy opowiedzieć tak prosto i bez udziwnień. To, co w moich ustach jawiłoby się jako trywialność, infantylność czy sentymentalizm, w jej książkach jest prawdziwe, czytelne i piękne. Polecam tą książkę każdemu kto lubi koty, kto wierzy w magię i nie boi się być ludzkim. Czasem nie jest łatwo zdecydować, co jest dobre. Czasem trzeba umrzeć odrobinę, żeby to zrozumieć...