Wow, to był całkiem niezły kawał cegły! Sama historia i sposób narracji bardzo ciekawy i wciągający, przypominało mi którąś z części serii o Fjallbace, Lackberg - wiecie, tę z dużą ilością starych ludzi i sekretami sprzed lat, które okazują się być tajemnicą poliszynela...). Trochę męczy w niej ilość bohaterów i wątków pobocznych. W Polsce wyszłyby z tego trzy tomy.