Domowe wędliny smacznie, zdrowo i etycznie!
Nikt nie zadba o nas tak jak my sami.
Tę książkę napisało dwóch praktyków – entuzjastów wyrabiania domowych wędlin – i zrobili to po męsku, w krótkich, oszczędnych słowach: nie ma w niej ani grama zbędnych treści, są za to użyteczne metody, przepisy, z których wszystko zawsze się udaje, a także zachęty, by w żadnym razie nie obawiać się, że to trudne.
Tę książkę napisało dwóch praktyków – entuzjastów wyrabiania domowych wędlin – i zrobili to po męsku, w krótkich, oszczędnych słowach: nie ma w niej ani grama zbędnych treści, są za to użyteczne metody, przepisy, z których wszystko zawsze się udaje, a także zachęty, by w żadnym razie nie obawiać się, że to trudne.
Stanisław Klimaj i Henryk Rajchert wprowadzają w tajniki domowej produkcji wędlin i przedstawiają proste, sprawdzone rozwiązania, dzięki którym będziemy mogli się cieszyć smakami tradycyjnych szynek, baleronów czy rolad oraz bardziej wyszukanymi pastrami bądź kindziukiem. Niezwykle apetyczne fotografie przeniosą nas do rodzinnego stołu, nad maszynkę do mięsa czy wśród aromatu jedynego w swoim rodzaju dymu z przydomowej wędzarni. A to tylko początek zalet.
Jedzenie to jedna z najbardziej podstawowych ludzkich potrzeb – a zarazem jedna z tych mających największy wpływ na jakość życia oraz na zdrowie. Specjaliści coraz częściej mówią, że gdyby ludzie odżywiali się zdrowo i racjonalnie, wcale nie potrzebowalibyśmy przyjmować żadnych witamin, suplementów diety i innych chemicznych „wspomagaczy”, a ogromnej ilości chorób dałoby się uniknąć w najprostszy i najprzyjemniejszy sposób: jedynie poprzez dobre, wartościowe jedzenie.
Produktem najbardziej w obecnych czasach podejrzanym jest mięso i jego pochodne: czyli produkowane na masową skalę wędliny. Niepokojąco tanie, pochodzące od zwierząt hodowanych w zatrważających warunkach, kosztujące planetę zużycie niewyobrażalnych ilości wody. Autorzy tej książki podpowiadają, jak nie rezygnując z ulubionych smaków, odżywiać się bardzo smacznie, znacznie zdrowiej oraz… etycznie. Przekonują, że naprawdę każdy może pozyskać mięso z mniejszych ubojni i sam zająć się domowym wyrobem wędliniarskich rarytasów. To nic trudnego!