Najnowsza powieść Deana Koontza "Wesołe Miasteczko" przenosi nas do małej mieściny położonej gdzieś w Ameryce, do której przyjechało objazdowe wesołe miasteczko. Jego największą atrakcją, cieszącą si...
Przeczytałem ją mając 20 na karku,do tej pory mam dreszcze i nie lubię wesołych miasteczek ;)
Będę brutalna. Jak to mawiają: nie chcem, ale muszem. Krótko i na temat: zakończenie jest tak kiepskie, że może stanowić przykład dla pisarzy literatury grozy - jak nie pisać
Słaba, mało wciągająca, a w dodatku praktycznie nie ma zakończenia.