Opinia na temat książki Więcej niż przyjaciel

W styczniu konkretnie wzięłam się za zaległy stos recenzencki. “Więcej niż przyjaciel” Kristen Callihan jest jedną z tych książek. To drugi tom serii Game on. Pierwsza część podobała mi się średnio. Jak było z tą powieścią?

Tym razem poznajemy losy Greya Greysona. W czasie, gdy Drew Baylor dochodzi do siebie po kontuzji, pracując nad swoim związkiem z Anną, Grey wspiera przyjaciela w każdy możliwy sposób. Oddaje mu swój samochód, a dostaje do dyspozycji różowe auto córki swojego agenta. Gdy Ivy się o tym dowiaduje, ostrzega Greya w wiadomości, co mu zrobi jeśli uszkodzi jej ukochany samochód. I tak oto rodzi się między nimi internetowa przyjaźń. Czy przetrwa ona spotkanie tych dwojga na żywo?

Przyznam się szczerze, że miałam dość niskie oczekiwania co do tej książki. Jak już wspomniałam, pierwsza część średnio mi się spodobała, ale tutaj się miło zaskoczyłam. Oczywiście nie słuchałam fabuły z wypiekami na twarzy i zdarzyło mi się przewracać oczami, nie mniej miło z tą książką spędziłam czas. Tym razem mamy motyw friends to lovers. I poznajemy perspektywę zarówno Ivy jak i Greya. Oczywiście bohaterowie robią sobie sami pod górkę i rozkręcają dramy z rzeczy, które pozornie są proste co i tak finalnie kieruje ich prosto w swoje ramiona. Styl autorki jest lekki i przystępny co zaliczam bardzo na plus. I chyba by to było na tyle. Pewnie nie zapamiętam tej historii na dłużej, ale na pewno nadrobię pozostałe tomy.