Opinia na temat książki Wielki Mur z Winnipeg i ja

Pierwsze co chciałabym powiedzieć o tej książce to wyjątkowy bohater - nie pamiętam aby spotkała się z taką postacią. Wycofany, niekontaktowy, małomówny choć pewny siebie mężczyzna, z zasadami i wymaganiami. Aidena trzeba poznać bliżej aby zrozumieć, dlaczego uważam go za taki rzadko spotykany w literaturze typ mężczyzny. Bardzo dobrze i skrupulatnie wykreowana postać. Podobnie jak Vanessa, która jest niezwykle silną, ambitną i tak naprawdę niezależną kobietą choć w życiu przeszła przez piekło. Z tego co udało mi się zauważyć w opiniach na temat książki czytelnikom przeszkadzają liczne opisy. Jednakże dla mnie, wyjątkowo przy tej pozycji gdyż sama za takowymi nie przepadam, wydają się być ogromnym plusem. Dzięki nim mamy możliwość dokładnego wczucia się w powoli rozwijającą się relację między bohaterami, szczegółowo poznać ich sposoby bycia, charaktery, upodobania. Nadaje to książce bardzo osobliwy i wręcz intymny klimat. Fabuła jak dla mnie trochę zbyt oczywista, ale czytało się ją przyjemnie i lekko mimo tego, że powieść liczy ponad pięćset stron. Niewątpliwie jest to historia bardzo dojrzała, przemyślana i sumiennie poprowadzona. Czytelnik znajdzie w niej również poboczne wątki, które urozmaicają historię jak i bohaterów, dzięki którym przy czytaniu nie raz można się uśmiechnąć. Romantyczna, zabawna i lekka lektura w sam raz na kończące się lato.