Iran, okres rewolucji. Nahid poznaje Masooda w trakcie przyjęcia wydanego na jej cześć. Właśnie została przyjęta na studia medyczne. Jedna z siedmiu córek, duma rodziny. Oboje mają po 18 lat. On wierzy w wolność i jest przekonany, że należy zburzyć dawny ład. Dla Nahid walka o ideały jest jak dziecinny, naiwny sen. Rewolucja spada na nich niczym gwiezdny deszcz. Masood wciąga Nahid w szeregi tajnej grupy podobnych do nich młodych ludzi. Roznoszą po mieście ulotki z rewolucyjnymi hasłami. Wiedzą, że ryzykują, ale to, co robią, jest tak ekscytujące, tak przerażające, tak wciągające. Są przecież młodzi, są nieśmiertelni. Wkrótce okazuje się, że za udział w przewrocie zapłacą o wiele wyższą cenę, niż mogli przypuszczać. Dramatyczne wydarzenia tamtych dni położą się mrocznym cieniem na ich dalszych losach. Trzydzieści lat później śmiertelnie chora pielęgniarka Nahid jest przepełniona złością – na wyniszczającą ją chorobę, na personel szpitalny, na życie, na swoją dorosłą już córkę. Na wszystko, co ma związek z walką. Jednocześnie, podczas gdy jedno życie dobiega końca, inne się rozpoczyna. Może jednak nie wszystko było na darmo? Może ofiary i wyrzeczenia Nahid i Masooda miały jakiś sens? Nahid brutalnie i bez ogródek opowiada o poczuciu winy, o trudnej miłości macierzyńskiej, o niespełnionych nadziejach i rozczarowaniach. Rzadko spotykany w literaturze opis kobiecego bólu i przesyconego nienawiścią zgorzknienia. (…) Wściekłość, smutek i poczucie winy. Ta powieść od pierwszych stron trzyma czytelnika w silnym uścisku. – Svenska Dagbladet