Wszystko, co mamy recenzja

Czasem bywa właściwie za późno

Autor: @Urzad_Ksiazki ·3 minuty
2020-01-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
'Nahid pozostało niewiele czasu. Tak powiedzieli jej lekarze, ale Nahid nie wierzy w ich diagnozę. Ma pięćdziesiąt lat i niejedno już w życiu straciła. Teraz, kiedy zbliża się do końca swoich dni i gdy właśnie dowiedziała się, że jej córka jest w ciąży, budzą się w niej wściekłość i uśpiony gniew. Czuje się samotna. Jest przepełniona złością na wyniszczającą ją chorobę, na byłego męża, na dorosłą córkę, z którą nie potrafi ułożyć sobie relacji.'

Trudno jest pisać o książce, która właściwie cała składa się z odczuć, wspomnień i przemieszanych emocji. W której do głosu dochodzi na równi złość, jak i miłość, rozczarowania, tęsknota i nadzieja. Nie wiem do końca, czy będę w stanie oddać to, co o 'Wszystko, co mamy' sądzę. Jest to na pewno piękna powieść, niesamowicie ciężka, pełna goryczy, a przy czytaniu można niejednokrotnie uronić łzę. Podejmuje poza tym bardzo istotny temat, jakim jest ucieczka z rodzinnego kraju, próba zamieszkania na obczyźnie i ułożenia sobie życia, podczas gdy spora część twoich krewnych nadal pozostaje za granicą. Opowiada również o rewolucji w Iranie, o ciężkiej chorobie i chyba jeszcze trudniejszych - przynajmniej pod pewnymi względami - relacjach międzyludzkich.

'Całe jej życie - i to dawne w rodzinnym Iranie, i to po ucieczce, w Szwecji - polegało na przetrwaniu za wszelką cenę. A na czym polega prawdziwe życie? Nahid nigdy nie miała możliwości, by się go nauczyć.'

Opowieść Nahid staje się jeszcze brutalniej rzeczywista, gdy czytelnik uświadomi sobie, że autorka 'Wszystkiego, co mamy' jako małe dziecko uciekła z rodzicami z Iranu. Na pewno nie przeżywała rewolucji tak jak bohaterka jej książki, ale istnieje prawdopodobieństwo, że jednak odczuła jej skutki na własnym, młodzieńczym ciele. Poza tym bez wątpienia była świadoma tego, że dla jej rodziców adaptacja w nowym państwie nie była najłatwiejsza i być może przebiegała podobnymi ścieżkami, jak te, którymi wędrowała Nahid ze swoją rodziną. Historia ta jest całkowicie bezwzględna, ciężka i przerażająca, pokazująca świat, do jakiego nikt z nas nie chciałby zapewne należeć. Co gorsza, nie mówię tutaj jedynie o Iranie, w którym dokonywano przewrotu, mówię tutaj również o Szwecji, która wędruje na przód własnym życiem, nie do końca zrozumiałym dla uchodźców.

Jednym z większych problemów Nahid, oczywiście poza nasilającą się chorobą, jest poczucie osamotnienia. Nie tylko w sensie fizycznym, czy psychicznym, ale i metaforycznym. Kobieta po wszystkich latach spędzonych w Szwecji czuje, że nadal tutaj nie przynależy, nie posiada korzeni, które umiałyby utrzymać ją w miejscu. Jest, jak sama mówi, niczym piasek przesypujący się przez palce. Zatem 'Wszystko, co mamy' jest nie tylko historią jej życia, ale również opowieścią o tym, jak mogą czuć się uchodźcy. Jak wygląda życie kolejnych pokoleń na danych ziemiach. Jej córka - Aram - zdaje się być jedynie w połowie dzieckiem piasku, w połowie zaś już dzieckiem owych szwedzkich korzeni. A jaka będzie jej wnuczka? Mająca za ojca Szweda i nie znająca już w ogóle Iranu? Słuchająca jedynie dawnych piosenek śpiewanych jej przez mamę, która z kolei nauczyła się ich od Nahid? Piosenek, które dla Aram, nie mają już takiego znaczenia, jak dla jej wiecznie uciekającej matki.

'Oddech, oddech, sapnięcie, koniec.'

Cała książka jest jedną wielką refleksją. Nad życiem, stratą, samotnością. Tym, co nas otacza i na co się godzimy, z czym się borykamy, o czym nigdy nikomu nie powiemy. Jest zapisem przeszłości i teraźniejszości, która coraz bardziej się kurczy wydobywając na światło dzienne coś, co powinno być już dawno zamknięte, a jednak nadal w nas żyje. 'Wszystko, co mamy' jest również uwypukleniem wszystkich złych emocji, gniewnych uczuć, lęków i strachów, jakie w nas trwają. To podkreślenie zerwania pewnych granic w relacjach międzyludzkich, to wskazanie na nieustanny wstyd i tęsknotę, z którymi nie umiemy sobie poradzić. Tak jak wspomniałam na początku, bardzo trudno jest mi pisać o tej powieści, a jednocześnie chciałabym opowiedzieć o niej wszystko. Nie mogę powiedzieć, by historia Nahid wstrząsnęła mną głęboko, pozostawiła w szoku i niedowierzaniu. Mogę jednak spokojnie stwierdzić, że mną poruszyła, że przypomniała mi o tych wszystkich uczuciach, jakie człowiek na co dzień stara się ukryć. O tych lękach, jakie mogą rodzić się w każdym z nas. Jest to również podkreślenie relacji matki z córką, niesamowicie ważnych, a wielokrotnie zaniedbanych albo zniekształconych. Czy ze 'Wszystkiego, co mamy' płynie dla nas, czytelników, jakaś nauka? Podejrzewam, że dla każdego z nas inna. I każdy z nas powinien ocenić to samodzielnie.

'Nasze pieśni nigdy nie umrą.'

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-01-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wszystko, co mamy
Wszystko, co mamy
Golnaz Hashemzadeh Bonde
9.5/10

Iran, okres rewolucji. Nahid poznaje Masooda w trakcie przyjęcia wydanego na jej cześć. Właśnie została przyjęta na studia medyczne. Jedna z siedmiu córek, duma rodziny. Oboje mają po 18 lat. On wierz...

Komentarze
Wszystko, co mamy
Wszystko, co mamy
Golnaz Hashemzadeh Bonde
9.5/10
Iran, okres rewolucji. Nahid poznaje Masooda w trakcie przyjęcia wydanego na jej cześć. Właśnie została przyjęta na studia medyczne. Jedna z siedmiu córek, duma rodziny. Oboje mają po 18 lat. On wierz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Urzad_Ksiazki

Podmajordomus Minor
Groteskowa groteska

Od pierwszych stron tej powieści, wiemy, że Lucien nie jest człowiekiem wyjątkowym, choć właśnie tak pragnie postrzegać samego siebie. Półsierota, która nie ma swojego...

Recenzja książki Podmajordomus Minor
Wypieki defensywne. Przewodnik dla czarodziejów i czarodziejek
Gorzkie ciasto pod słodkim lukrem

Czternastoletnia Mona nie przypomina czarodziejów, których zadaniem jest obrona miasta. Nie potrafi ciskać błyskawicami ani komunikować się poprzez wodę. To nie ...

Recenzja książki Wypieki defensywne. Przewodnik dla czarodziejów i czarodziejek

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka