Opinia na temat książki Wybraniec

Dziwne dzieło. Przykre ale jakby z happy endem. Humor raczej wisielczy. Epoka trudna do ustalenia. Ideały rycerskie i schizma (antypapieże obrzucający się klątwami) wskazują na schyłek średniowiecza. Wzmianki o pewnych herezjach wczesnochrześcijańskich sugerują czas z tysiąc lat wcześniejszy. Tytułowy bohater jest owocem kazirodztwa, później ratuje własną matkę, poślubia ją i ma z nią jeszcze bardziej kazirodcze dzieci. Ciekawe czy autor wzorował się na mitach o Edypie, bo wszystko to odbywa się bez świadomości, ani on (Wybraniec) wie że to jego matka ani też ona. Przy wszystkich wymienionych zaletach dzieło wydało mi się jakby trochę podobne do 'Przyjaciela Wesołego Diabła' K. Makuszyńskiego. Po wszystkich cierpieniach Przyjaciel został królem zaś Wybraniec papieżem. (Ale, jakby to rzekł S.Lem, 'podobieństwo małe i niefunkcjonalne').