W Szkockim domku trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Hotel zapełnia się gośćmi, którzy chcą spędzić święta w tym pięknym, bajkowym miejscu. Okazuje się, że w Strasznym Dworku zamieszkał również duch, który został przyprowadzony z cmentarza przez Rinusa, który jest holenderskim etnografem.
Jedni są przerażeni tym faktem, a inni bardzo ciekawi, kim jest ten duch.
Niestety pozbycie się go nie jest takie proste, jakby się wydawało. Nieproszony gość chce coś przekazać mieszkańcom Strasznego Dworku ale odczytanie tych sygnałów jest bardzo trudne.
Czy uda się bohaterom pomóc duchowi?
W książce pojawia się bardzo dużo bohaterów przez, co na początku zaczęłam się gubić. Czytając tą lekturę nie wiedziałam, że losy dziewczyn były opisane też w innych książkach pisarki. Myślę, że najpierw warto przeczytać poprzednie części.
Historia ducha bardzo mnie zaciekawiła oraz wciągnęła. Spodobały mi się również opowieści o dawnych tradycjach czy też obyczajach.
Książka wprowadza w świąteczny nastrój, a opisy dań sprawiają, że czytelnik staje się głodny !