zacznijmy od tego, że przeczytaniem tego nazwać nie mogę, raczej mocnym przekartkowaniem, wyłapywaniem "smaczków", oczy za bardzo mi krwawiły... jako, że mam zastój czytelniczy, to stwierdziłam, że wezmę w łapy coś naprawdę lekkiego, niewymagającego, wręcz infantylnego, więc wybrałam poradnik dotyczący małżeństwa, który dostałam jakiś czas temu ... Recenzja książki Zanim powiesz tak. Przepis na wspaniałe małżeństwo