Zbrodnia po irlandzku

Aleksandra Rumin
6.7 /10
Ocena 6.7 na 10 możliwych
Na podstawie 24 ocen kanapowiczów
Zbrodnia po irlandzku
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.7 /10
Ocena 6.7 na 10 możliwych
Na podstawie 24 ocen kanapowiczów

Opis

Egzotyczne wycieczki to niebezpieczne hobby. Co roku kilkuset spragnionych wrażeń Polaków ginie podczas wakacyjnych wojaży. Dlatego nikogo nie dziwi, że nieszczęścia dotykają również uczestników wyprawy do Irlandii z biurem podróży „Hej Wakacje”. Nikogo poza pilotem wycieczki, którego męczy przeczucie, że coś tu nie gra. Tomasz Waciak nie ma jednak czasu na dochodzenia, bo musi się użerać z irlandzką pogodą, roszczeniową starszą panią, ciągłymi zmianami programu, zatruciami pokarmowymi i nieprzepartą ochotą, żeby strzelić sobie drinka. Albo trzy.
Druga powieść Aleksandry Rumin to cięta satyra na Polaków za granicą, pełna obyczajowych obserwacji, wyrazistych postaci i najdziwniejszych perypetii. No i zbrodni, rzecz jasna.
Data wydania: 2019-08-12
ISBN: 978-83-62577-98-9, 9788362577989
Wydawnictwo: Initium
Kategoria: Komedia kryminalna
Stron: 304
dodana przez: oksiazkami

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Ciągle pada...

13.08.2019

Przez biuro podróży „Hej Wakacje!” zostaje zorganizowany konkurs, w którym dziesięcioro wylosowanych szczęśliwców otrzyma voucher na wakacyjny wyjazd. Wybrańcy losu jeszcze tego nie wiedzą, ale zupełnie nieprzypadkowo wybiorą się na wycieczkę objazdową po Irlandii. Już na samym początku wszystko idzie nie tak, jak powinno, a jak wiadomo – im dalej... Recenzja książki Zbrodnia po irlandzku

Zbrodnia po irlandzku

22.09.2019

Tytuł: Zbrodnia po irlandzku Autor: Aleksandra Rumin Wydawnictwo: Initium Stworzenie udanej komedii nie należy do zadań łatwych. Można zatem sobie wyobrazić, że połączenie jej z motywem kryminalnym jest dodatkowym utrudnieniem. Trzeba wówczas zadbać nie tylko o żarty na wysokim poziomie, ale także o wciągającą intrygę, która pochłonie czytelnika.... Recenzja książki Zbrodnia po irlandzku

@WerQa@WerQa × 1

Rewelacyjna satyra na branżę turystyczną

20.08.2019

„Zbrodnia po irlandzku” to REWELACYJNA komedia kryminalna, która doprowadziła mnie do łez i niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Aleksandra Rumin po raz kolejny uwiodła mnie swoją niesamowitą, przepełnioną po brzegi absurdem i sarkazmem prozą, w której w zabawny sposób obnażyła przywary Polaków – tym razem ludzi związanych z branżą turystyczną oraz... Recenzja książki Zbrodnia po irlandzku

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

MA
@Magnis
2022-01-02
6 /10
Przeczytane HUMOR KRYMINAŁ

Zbrodnia po irlandzku jest moim drugim spotkaniem z autorką, której Zbrodnia i Karaś wspominam bardzo dobrze. Bawiłem się przy niej świetnie i dlatego sięgnąłem po kolejną jej powieść kryminalną z domieszką humoru. Zapowiadała się ciekawie i chciałem bawić się dobrze podczas czytania. Tomasz Waciak pracuje w biurze Hej Wakacje, które organizuje wyprawę do Irlandii, gdzie wszystko jest możliwe. Podczas pobytu zaczynają się pojawiać zbiegi okoliczności i pada pierwszy trup. Nie zrażony wydarzeniem i dziwnym przygodom. Kontynuuje wycieczkę obawiając się o losy swoich podopiecznych coraz bardziej, o swoje zdrowie psychiczne i dziwnych wypadkom.

Kolejna książka autorki za mną, po której spodziewałem się znów dostać satyryczne podejście z absurdalnymi przygodami oraz humorem. Zapowiadało się ciekawie od pierwszego rozdziału. Biuro podróży Hej Wakacje jest przedstawione w krzywym zwierciadle nastawione na pozyskanie klientów wszelkimi sposobami. Nie ważne jest, czy początkowe trasy będą oblegane, ale zawsze mogą być wypromowane na wszelkie sposoby. Tak samo ma się się z niezwykłą wyprawą do Irlandii w ramach nowej otwartej wycieczki Szmaragdowa przygoda. Do jej prowadzenia zostaje oddelegowany Tomasz Waciak, który ma problemy z alkoholem i boi się kolejnych strat w powierzonych ludziach. Przy czym dostajemy bohaterów przeróżnych i nieco egocentrycznych. Tym sposobem zawsze dzieje się wiele w czasie czytania i postacie zostały dobrze przerysowane. Niektóre sprawiają kło...

× 4 | link |
@Bibliotecznie
2021-01-08
5 /10
Przeczytane

Po dwóch bardzo udanych spotkaniach z powieściami Aleksandry Rumin, postanowiłam przeczytać kolejną. Tym razem padło na "Zbrodnię po irlandzku". Ponieważ dwa poprzednie tomy były humorystyczne, tutaj również liczyłam na dobrą zabawę. Trudno powiedzieć, co zawiodło. Czy chodzi o to, że nie jestem zapaloną podróżniczką, więc szczegółowe opisy kolejnych dni wycieczki, rozpoczynające każdy rozdział, mnie nie interesowały, czy po prostu fabuła przytłaczała ilością wypadków, przypadających na każdego z bohaterów.


Właściciel biura turystycznego "Hej Wakacje" Rudolf Stanisławski organizuje konkurs dla klientów, w którym nagrodą jest voucher na wycieczkę "Szmaragdowa przygoda", czyli wyjazd do Irlandii. Zorganizowanie takiej wycieczki było marzeniem Rudolfa, ale niestety nie ma zbyt wielu chętnych. Ostatecznie zbiera się ośmioosobowa ekipa, której pilotem zostaje Tomasz Waciak. Mężczyzna o Irlandii nie wie nic i słabo zna angielski, za to jest dostępny, w przeciwieństwie do wszystkich innych pilotów, zatrudnionych w biurze Stanisławskiego. Jest tylko jedno małe "ale" - Tomek ma problem z alkoholem...

Wycieczka jest objazdowa i ma trwać dziesięć dni. Program wyjazdu zapowiada się cudownie, ale kapryśna irlandzka pogoda wciąż wchodzi w paradę uczestnikom i pilotowi. I nie tylko ona. Bardzo szybko okazuje się bowiem, że nawet na niewinnej wycieczce zagranicznej można stracić życie. Waciak robi wszystko, co w jego mocy,...

× 3 | link |
@Danuta_Chodkowska
2019-08-14
6 /10
Przeczytane Kryminał z przymrużeniem oka

Jeśli chodzi o śmieszność, to dużo więcej śmiałam się czytając poprzednią książkę autorki "Zbrodnia i Karaś".
Ale zakończenie jest bardzo zaskakujące! Nie wiem czy ktokolwiek z czytelników wpadnie na pomysł, o co w tym wszystkim chodzi ...

× 2 | link |
@majuskula
2019-08-28
7 /10
Przeczytane

Wycieczki! Wielu z nas po prostu uwielbia podróże, te bliższe i dalsze. Co jednak zrobić, gdy podczas wojaży napotykamy dosłownie same pechowe sytuacje? Jak wyjść z wszelkich ambarasów, szczęśliwie wrócić do kraju? Oto jest pytanie!

Muszę się przyznać, że po raz pierwszy mam styczność z twórczością Aleksandry Rumin, a jej debiutancka powieść jeszcze nie zdołała wpaść w me ręce. Aczkolwiek zetknęłam się z wieloma recenzjami, głównie pozytywnymi, dlatego postanowiłam spróbować „Zbrodni po irlandzku”. Jakoś nigdy nie szalałam za komedią, gdy chodzi o książki, chociaż trafiłam na kilka niezłych, więc i Pani Aleksandrze dałam szansę. Czy na coś konkretnego się nastawiłam? Postanowiłam podejść do lektury na luzie, bez obiecywania sobie czegokolwiek, aby uniknąć ewentualnego rozczarowania. O dziwo, mimo uprzedzeń, spędziłam nad powieścią kilka ciekawych dni, zadowolona, mimo szukania większych wad. Takowych nie znalazłam i doszłam do wniosku, że częściej muszę „wychodzić ze strefy komfortu”, używając modnego ostatnio określenia. Zaczęłam od zaznajamiania się z kryminałami, potem komediami, a teraz zaczynam pałać sympatią do połączenia obu gatunków. Przewrotnie!

Swoją drogą, uwagę przykuwa już sama okładka, o czym pragnę wspomnieć, chociaż próbuję wystrzegać się oceniania po szacie graficznej. Cóż, zmysł estetyki trudno oszukać. Wspominam o tym również z tego względu, że często okładki są bezsensowne, jakby twórcy niespecjalnie kojarzyli fabułę. A w przypadku „Zbrod...

× 1 | link |
@Bookmaania
2020-01-16
3 /10
Przeczytane Moja biblioteczka Wydawnictwo Initium

Rudolf Stanisławski właściciel małego biura podróży, postanowił ustawić wycieczkę do niechcianej "Szmaragdowej Wyspy" czyli krótko mówiąc do deszczowej Irlandii. Chętnych na  voucher nie było zbyt wielu, jednak znalazła się pechowa ósemka. Mimo wyjazdu, żaden z pracowników również nie chciał jechać, wszyscy mieli wymowke i tym sposobem trafiło no cichego alkoholika Tomka Waciaka, który również nie che jechać, jednak nie ma wyboru i wyrusza na wycieczkę do kraju piwem i whiskey płynąca.. 

Przypadki chodzą po ludziach, ale w tej małej krótkiej historii było ich aż nadto. Niby lekka książka, miało być z humorem i sarkastycznie (uśmiechnęłam się może z 3 razy), gdzie moje poczucie humoru jest dość spore 😅, niestety nie to otrzymałam. Czytając ciągle miałam nadzieję, że coś się wydarzy, w końcu miała być 'zbrodnia' i były, ale dość nietypowe jak wszystkie fragmenty książki. Za dużo tego pecha było jak dla mnie. Pomysł na fabułę dobry, jednak wszystkie przypadki, do każdej sytuacji i do każdego bohatera były dla mnie męczące. Rozumiem fikcja literacka, ale bez przesady.
 Plusem tutaj były dla mnie odwiedzane turystycznie miejsca ponieważ lubię takie klimaty, jednak nic więcej. Niestety jestem na nie. 

× 1 | link |
@Vemona
2019-10-30
6 /10
Przeczytane 2019 Kryminał Proza polska Mam

Kolejna dobra pozycja autorki. Niewielkie biuro podróży organizuje wycieczkę do Irlandii, jadą na nią osoby wytypowane losowo pod opieką przewodnika z problemem alkoholowym i stopniowo ich liczba zaczyna ulegać zmniejszeniu, gdyż grupę prześladują nieszczęśliwe wypadki (którym oczywiście ktoś pomaga).
Pomysł bardzo mi się podobał, realizacja również w porządku, w końcówce świetne nawiązanie do absolutnej klasyki kryminału, kłania się wielka królowa Agatha Christie i jej sztandarowa powieść.
Nie ukrywam natomiast, że zachowania naszych rodaków za granicą jeżą włos na głowie i mimo świadomości, że opisy są satyryczne i przerysowane - dziękuję wszystkim nieistniejącym bogom, że nigdy nie podkusiło mnie wybranie się na taką wycieczkę!!

× 1 | link |
@grejfrutoowa
@grejfrutoowa
2019-09-02
8 /10

Zbrodnia po irlandzku to przyjemna lektura, która jednak nie dostarczyła mi tego, co kryminał dostarczyć powinien. Czy to źle? Nie powiedziałabym. Jeśli nastawicie się, że chcecie przeczytać sensację bądź kryminał, będziecie rozczarowani. Jednak jeśli szukacie książki, która zafunduje wam podczas lektury ironiczny uśmieszek, śmiało. To naprawdę wciągająca pozycja, którą warto przeczytać. I zapamiętajcie to nazwisko! Aleksandra Rumin rośnie bowiem na królową komedii kryminalnej.

× 1 | link |
@anu_histeria
@anu_histeria
2020-11-29
8 /10
Przeczytane Komedie kryminalne

Świetna, zabawna, pełna humoru powieść kryminalna o zachowaniu Polaków za granicą podczas wakacyjnych wojaży z zabójstwem w tle, nawet niejednym. Pilot wycieczki - Tomasz Waciak borykający się z problemem alkoholowym codziennie zmaga się z pokusą rozsmakowania w irlandzkiej whisky oraz z utrzymaniem w ryzach niesfornej grupki turystów powierzonych jego opiece.
Polecam!

× 1 | link |
@ewfor
2019-08-15
9 /10
Przeczytane

Aleksandra Rumin… no cóż, niestety nie udało mi się znaleźć informacji o tej autorce, nawet wujek Google mnie zawiódł. Z okładki książki dowiedziałam się tylko, że autorka jest warszawianką z urodzenia i wyjątkową optymistką z ogromnym poczuciem humoru. Tajemnicza osoba, która pisze pełne humoru książki, ale czy jest to jej prawdziwe imię i nazwisko, czy pseudonim literacki…, tego niestety nie wiem. Jej znakiem firmowym jest wyjątkowe poczucie humoru, okraszone dużą dawką sarkazmu i celnym portretowaniem różnych nacji i grup społecznych. W bohaterach jej powieści z wielu rozpozna jakąś znajomą osobę lub siebie samego.
Zbrodnia po irlandzku to komedia kryminalna, chociaż moim zdaniem ta książka jest specyficznym przewodnikiem po Irlandii, z dużą dawką humoru i wątkami kryminalnymi.

Biuro turystyczne „Hej Wakacje” organizuje tygodniowy wyjazd do Irlandii, ale tylko dla wybranych. Egzotyczne wycieczki to czasami dość niebezpieczne hobby, ponieważ statystyki ujawniają, że co roku kilkuset spragnionych wrażeń Polaków ginie podczas wakacyjnych wojaży. Zorganizowany po bardzo promocyjnej cenie wyjazd, kusi, ale czy można zaufać przewodnikowi. Niestety uczestników wycieczki spotyka kilka nieszczęśliwych wypadków, a pilot wycieczki najchętniej wróciłby do domu mając dziwne przeczucie, że coś w tym wyjeździe nie gra. Tomasz Waciak nie ma jednak czasu na dochodzenia, bo nie dość, że musi użerać się z irlandzką pogodą, to jeszcze wśród uczestników wycieczki ma dość roszczen...

| link |
@nanettenika
2022-06-09
7 /10
Przeczytane

Ach, cóż to była za wycieczka! Obraz prawa Murphy'ego w całej okazałości. Wszystko idzie nie tak, jak powinno. Opóźnienia, korki, tłumy turystów, zatrucie i na dodatek bardzo niekorzystna, wiecznie deszczowa, pogoda. A do tego jeszcze kilkoro uczestników ginie w wyniku nieszczęśliwych wypadków, wprawiając tym samym biednego przewodnika w stan przedzawałowy. Tylko czy na pewno są to wypadki? Zakończenie jest dość zaskakujące, a sama historia tak zwariowana i zabawna, że trudno się od niej oderwać. Najlepsza książka autorki do tej pory. I mam tylko jedno ale: prezes nazywał się Jelonek czy Jelinek? Bo jest przez całą książkę nazywany zamiennie.

| link |
@Amarisa
2019-08-11
7 /10
Przeczytane

„To się nie dzieje naprawdę (…) Ja śnię, nie widzę innego wytłumaczenia. Turyści tak po prostu nie giną jeden po drugim. Tutaj się dzieje coś bardzo dziwnego…”

=> czyli "Zbrodnia po irlandzku" Aleksandry Rumin, przedpremierowo na moim blogu: https://magicznyswiatksiazki.pl/zbrodnia-po-irlandzku-aleksandra-rumin/

| link |
@mala_mi
2021-12-31
2 /10
Przeczytane Niedokończone 2020

Przykro mi, ale nie dałam rady. Na okładce jest napis "komedia kryminalna". No więc ani to komedia ani kryminał. Dociągnęłam do 150 strony i się poddałam.

| link |
@silwana
2019-08-27
9 /10
Przeczytane

Kolejna bardzo dobra książka. Zupełnie nie spodziewałam się takiego zakończenia.

| link |
@slodka-humanka
@slodka-humanka
2022-02-08
8 /10
Przeczytane
TO
@tobiaszp18
2022-01-04
8 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Zbrodnia po irlandzku. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl