Daję 5/10, bo nie wiem, co o tej książce myśleć. Na jej niekorzyść przemawiają: zagmatwany styl i wkurzająca bohaterka. Na korzyść, że jest ciekawie napisana i przedstawia niebanalną postać. Taki dylemat.
No cóż, moim zdaniem bohaterka ewidentnie ma problemy psychiczne, a macierzyństwo jedynie je pogłębia. Jako studium wyobcowania, pogubienia, neurozy czy może nawet nimfomanii - ciekawe i poruszające. Chociaż z drugiej strony, jak już zaznaczyłam, ma się chwilami ochotę mocno trzepnąć narratorkę po głowie.