Mojego Drohobycza już nie ma, on żyje wyłącznie we wspomnieniu i rozrzewnieniu serdecznym, w uwzniośleniu i w wyższośćwstąpieniu wspomnień. Słowa tęsknota unikam świadomie, albowiem cała nasza literatura od lat nadużywała i nadużywa tej tonacji, a reżym, pchając latarnikowską tęsknotę na piedestał cnót narodowych, usiłuje zdyskontować ją politycznie dla siebie. od Autora