To, że przebrnęłam przez tę książkę, zawdzięczam tylko i wyłącznie samozaparciu. Przestrzegam, bo naprawdę wieje nudą i nijakością. Zapowiedź z tyłu jest obiecująca, a tymczasem historie w książce są słabe, bohater jest jakiś taki mdły i bez ikry. Szkoda, bo lubię chwalić polskich autorów fantasy.
Ulitował się tedy Pan i tak do nich rzekł: "Ześlę mego syna, który odkupi grzechy wybranego ludu". Tak też się stało. Zbuntował się jednak syn, odwracając do Stwórcy plecami i złorzecząc Mu, nie c...