Zsunęła się z krzesła. Ciennik

Krzysztof "(1960)" Bielecki
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Zsunęła się z krzesła. Ciennik
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

Czy Krzysztof Bielecki poleciał z matką w kosmos? Oto tajemnica jego najnowszej powieści „Zsunęła się z krzesła. Ciennik”. Nawet wątki autobiograficzne czyta się z niedowierzaniem. Kosmos odsłania rzekę myśli, obrazów, lęków: wieczność prześladuje sekunda; ogrom rani drobiazg; człowiek potyka się o… nic. Zimna antyteza kładzie się cieniem na wszelkich porządkach świata. Opowieść niepokoi, dziwi, czasem bawi. Jest poruszającą historią zanikania. Nieograniczone przestrzenie języka żyją, umierają i znów żyją. Jak żyje, umiera i znów żyje matka autora.
Data wydania: 2023-05-19
ISBN: 978-83-8196-591-0, 9788381965910
Wydawnictwo: PIW - Państwowy Instytut Wydawniczy
Stron: 232
dodana przez: tsantsara

Autor

Krzysztof "(1960)" Bielecki Krzysztof "(1960)" Bielecki
Urodzony 5 maja 1960 roku w Polsce (Płock)
Krzysztof Bielecki to polski prozaik. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Łódzkim. Debiutował w 1980 r. na łamach miesięcznika „Nowy Wyraz” jako prozaik. Od lat publikuje w „Twórczości”. Laureat nagród literackich: im. Wyspiańskiego, Piętaka...

Pozostałe książki:

Defekt pamięci Rekonstrukcja Rezydencja I nagle wszystko się kończy Raz na kilkaset lat Zsunęła się z krzesła. Ciennik GAGATEK A SPRAWA POLSKA Miasto to gra Nie ma czarów, nie ma aniołów Nóż
Wszystkie książki Krzysztof "(1960)" Bielecki

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Coś mi się wydaje, że książka Zsunęła się z krzesła. Ciennik aż się prosi o Twoją recenzję. Chyba jej nie odmówisz?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@tsantsara
2024-03-13
7 /10
Przeczytane Literatura polska (współczesna)

Jedenaste: nie bądź!

Od pierwszych stron tej pod każdym względem wysmakowanej książeczki (nietypowy, poręczny format, elegancka kolorystycznie obwoluta zapowiadająca klimatyczne, oszczędne ilustracje Mimi Wasilewskiej) miałem wrażenie, że stykam się oto z wyjątkową prozą, która - w prozie właśnie, ale poetyckiej przez język - eksploatuje na nowo ten sam temat, ten sam ból, co "Pożegnanie z matką" Różewicza. I rzeczywiście matka pisarza jest tu wszechobecna, choć już właśnie nieobecna. Bielecki rekonstruuje w słowach jej całe życie, a także swoje - z nią i po niej. Swoje inscenizuje wręcz od sceny spotkania rodziców na łące, podczas którego obie rodzicielskie komórki miałyby się połączyć (nie jest pierwszy, robi to Gospodinow, robili to inni). I właśnie poprzez takie zabiegi, przez nadmiar pomysłów, gadatliwość, zalew jakiejś logorei, najpóźniej po setnej stronie, choć autorowi nie wygasa kreatywność w tworzeniu odkrywczych i niecodziennych, ale sugestywnych połączeń wyrazowych (z tego głównie bierze się poetyckość tej prozy), nie wyczerpuje się wrażliwość na ich brzmienie, tekst zaczyna nużyć. Owszem, widać tu miłość i przywiązanie, jest w tym ból, jest zajmująca forma i język. Ale nawet jeśli dotąd nie było w literaturze nielegalnego (bo niezgłoszonego) otwierania grobu i podwyższania położenia w nim trumny, to co mnie to obchodzi? Niechże to, na miły Bóg, pozostanie pozaliteracką...

× 4 | link |

Cytaty z książki

Twierdzenie, że w przyrodzie nic nie ginie, jest głupawe i nie na miejscu. Miejscem przyrody jest świat, a w świecie wszystko ginie. To nawet dobrze. Nie wyobrażam sobie nieginięcia, niekatastrof, niekońców. Osuwanie się w przepaść człowieka lub chmury, jeśli tylko przestrzega się zbawienne zasady festina lenta może być przyjemne. (s.39)
Nic nie może być do końca tam, gdzie końca nie widać. (s.22)
Mnóstwa ludzi nigdy wcześniej i nigdy potem się nie widzi. Są bezpowrotni. Widzenie jest czynnością jednorazową. (s.11)
literatura powinna unikać zbiegów okoliczności (s.10)
Mnóstwo się dzieje w ostatniej chwili. (s.9)
Dodaj cytat