Piosenki, wśród których żyjemy.
Przeniosłam się na kilka nostalgicznych godzin w muzyczne (i nie tylko) wspomnienia, przypomniały mi się Opola, Eurowizje, Teleranki, wesela, rodzinne imprezy.
Że Jacek Cygan to facet z klasą, że pisze dużo i dobrze - wiedziałam. Ale nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak często się na niego natykałam życiu i że tworzy aż tak dużo. I że aż tak dobrze mu to idzie. W kilkudziesięciu opowiastkach o konkretnych piosenkach ( prawie wszystkie znałam) znalazłam echo mojej młodości i czasów współczesnych, dowiedziałam się czemu napisał tak, a nie inaczej, jak walczył o każde słowo, a w ogóle to wczytałam się w poetyczne teksty, pełne podwójnych i mądrych znaczeń. Słynne pytanie „co autor miał na myśli?” ma tu rację bytu, bo jak się słucha piosenki, to nie zawsze da się wychwycić niuanse w tekście.
Minęło kilka dni, z lektury książki pamiętam niewiele, ale to chyba nie o to chodzi. Ważny jest czas, który spędziłam z Jackiem Cyganem i jego poezją. Każdej piosence przyporządkował miejsce, czas, wydarzenia, ludzi, anegdotki, a na zakończenie zamieszczony został pełny tekst piosenki, która była bohaterką rozdziału. Było to tak ciekawe, że wszystkie (!) piosenki odsłuchałam w sieci, niejednokrotnie w kilku wykonaniach. I skonfrontowałam z ciekawostkami, które w książce ujawnił autor tekstu. Zachwyciła mnie po latach ponownie „Laleczka z saskiej porcelany” w wykonaniu Magdy Fronczewskiej. Pamiętacie Dyskotekę Pana Jacka?
Powspominałam, ponuciłam z Marylą Rodowicz, Edytą Górniak, Rynkowskim, Krajewskim, Geppert, Kombii, i … mam wymieniać dalej? Ale przede wszystkim spotkałam się ze znakomitym polskim poetą, człowiekiem pozytywnym, któremu obce są negatywne emocje.
I cóż mi teraz pozostało?
- Na spacer pójdę z psem na smyczy,
- Na ławce w parku wypalę fajkę
- a potem... całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę licząc, że zadzwonisz do mnie, kiedy będę stara.
Urocza lektura, wzruszająca, optymistyczna, zabawna i kojąca. Wysoka ocena z powodów sentymentalnych.
Poznajcie Państwo bliżej Jacka Cygana, nie: tekściarza, a doskonałego polskiego poetę.