To już trzecia książka tego autora, którą przeczytałam. Jest świetnym uzupełnieniem pierwszych dwóch pozycji. Jednocześnie chyba najmniej mnie zainteresowała. Może dlatego, że autor nie przekazuje praktycznie nic nowego, tylko dopowiada to, o czym wspominał już wcześniej? Podpowiada, jak dokonać regresji, ale to zdecydowanie nie jest kompendium, które pozwoli amatorowi zrobić to samodzielnie.
“Życie między wcieleniami” jest dla mnie miłym zakończeniem podróży z dr Newtonem. Wszystko, co przekazuje w swoich książkach bardzo mocno ze mną rezonuje i tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że idę właściwą drogą. Także tak, polecam, ale jako uzupełnienie jego innych książek. Nie sięgaj po nią jako po pierwszą, bo wtedy możesz nie zrozumieć tego, o czym napisał.