10 żyć Opheli Grey recenzja

„Był jedną wielką zagadką, a to jeszcze bardziej mnie nakręcało. Za wszelką cenę chciałam odkryć najskrytsze tajemnice tego człowieka i stać się częścią jego życia.”

Co przekonało mnie do zostania patrona tej książki? Zdecydowanie zakończenie i to właśnie od niego dzisiaj zacznę.
Nie da się o nim nie powiedzieć czegokolwiek tak, by nie zaspojlerować tego, co tam się dzieje. Musicie jednak wiedzieć, że ta książka na pewno nie kończy się w sposób, jakiego się spodziewacie. A ja właśnie takich zakończeń potrzebuję i takie zakończenia uwielbiam. 🤭


Cieszę się, że mogłam powrócić do twórczości Emilii. Z jej piórem spotkałam się już parę miesięcy wcześniej, kiedy miałam okazję recenzować jej pierwszą wydaną książkę. Od początku zakochałam się w mrocznych historiach i sposobie, w jaki autorka prowadzi nas przez fabułę. Tam także urzekło mnie zakończenie - niespodziewane i przede wszystkim odważne. 🔥

„10 żyć Ophelii Grey” jest jeszcze bardziej dopracowaną książką! Postaci są wyraziste i charakterne, wszystkie wątki przeplatają się idealnie, tworząc spójną całość. Opowieść jest mroczna, ale dostarcza nam także wielu gorących uczuć. 🥵

W końcu doczekałam się książki, która wyróżnia się na obecnym rynku wydawniczym. A zostanie jej patronką jest moim osobistym sukcesem! 🫶 Ta historia aż domaga się większego rozgłosu.

Książka napisana jest w sposób, który nadaje historii doskonałego tempa. Tym samym czytamy ją z zapartym tchem, chłonąć opowieść bez opamiętania. Za największy plus tej historii uważam jej bohaterów. Sposób, w jaki zostały wykreowane postaci niezwykle przypadł mi do gustu. Każda z nich ma swój indywidualny charakter i podejście do życia. Gołym okiem widać, że są różnorodne i przemyślane.

„Gdy to powiedziałam, położyłam mu rękę z tyłu szyi i przyciągnęłam go do siebie. Złożyłam na jego ustach słodki pocałunek, z czasem go pogłębiając. Przyciągnął mnie bliżej, po czym przejął stery. Oddałam mu się w całości i zatraciłam się w najpiękniejszym uczuciu, zbudowanym na fundamencie z kłamstw.”