Sklepy cynamonowe recenzja

"A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają"

Autor: @Natasha92 ·1 minuta
2012-08-13
Skomentuj
2 Polubienia
Kiedy ostatnio pisałam recenzję książki „Zmyślona” zwróciłam uwagę, iż autorka posługuje się lekkim, pozbawionym opisów przyrody językiem. Równocześnie wówczas czytałam „Sklepy cynamonowe” pełnych barwnego i bogatego słownictwa, jakim posługuje się niezwykle kontrastujący się z Katarzyną Michalak, Bruno Schulz.

Autorowi trwałe miejsce w dziejach literatury zapewniły dwa zbiory opowiadań - „Sklepy Cynamonowe” oraz „Sanatorium pod Klepsydrą”. W swoich dziełach uwiecznił rodzinny Drohobycz, niewielkie galicyjskie miasteczko koło Lwowa. Opowiadania Schulza odwołują się do podświadomości człowieka, operując językiem mitów i symboli.

„Sklepy cynamonowe” opublikowano przy pomocy Zofii Nałkowskiej w 1934 roku nakładem Wydawnictwa „Rój”. Szkice utworów zamieszczonych później w zbiorze pisarz przesyłał w listach do przyjaciół: Władysława Riffa i Debory Vogel.

Bruno Schulz opisuje świat widziany zafascynowanymi oczami Józefa, dziecka z rodziny kupieckiej. Chłopiec podziwia swojego dziwacznego Ojca prowadzącego sklep z tekstyliami w rynku, obdarzonym nadludzkimi możliwościami szalonym Demiurgiem, znajdującym na pograniczu życia oraz śmierci, świata realnego i wręcz fantastycznego.

W czasach licealnych chorowałam podczas omawiania dzieła Schulza i miałam wtenczas ogrom zaległości, więc sięgnęłam jedynie po streszczenie dwóch rozdziałów „Sklepy Cynamonowe” i „Ulica Krokodyli”. I przyznam szczerze, kompletnie nie rozumiałam fabuły, była dla mnie czarną magią, którą całkowicie nie byłam zauroczona. Zastanawiałam się czemu ta książka jest lekturą? A jeszcze bardziej nie rozumiałam zachwytów koleżanki nad dziełem Bruno Schulza. Dzisiaj, po przeczytaniu na spokojnie całości, już rozumiem. Co więcej, teraz sama jestem zachwycona nad pełną obrazów poetyckich prozą autora, którą gdyby podzielić na wersy, powstałyby.. wiersze!

Proza Schulza nie należy do prostych, wymagają od czytelnika uwagi, wrażliwości i skupienia, ale jednocześnie pobudza wyobraźnie, oraz tworzy niesamowity nastrój. Mimo niewielkiej ilości zapisanych stron, nie potrafiłam przeczytać „Sklepów Cynamonowych” w ciągu jednego wieczora. Potrzebowałam dawkować to jakże fascynujące przeżycie czytania poetyckich i oryginalnych, przepełnionych metaforyką, mityzacji, personifikacji symboliką i animizacji, obrazów pisarza.

Posługiwać się tak malowniczą mową to nie lada sztuka i talent. I właśnie dlatego lektura zasługuje na miejsce w kanonie lektur. A każdy licealista, co więcej - każdy człowiek, powinien zapoznać się z dziełem Bruno Schulza i dojrzeć jak wspaniały mamy język ojczysty. Podążając za słowami Mikołaja Reja..

„ A niechaj narodowie wżdy postronni znają,
iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają „


I do tego jakże piękny!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-08-13
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sklepy cynamonowe
16 wydań
Sklepy cynamonowe
Bruno Schulz
7.8/10

W lipcu ojciec mój wyjeżdżał do wód i zostawiał mnie z matką i starszym bratem na pastwę białych od żaru i oszołamiających dni letnich. Wertowaliśmy, odurzeni światłem, w tej wielkiej księdze wakacji,...

Komentarze
Sklepy cynamonowe
16 wydań
Sklepy cynamonowe
Bruno Schulz
7.8/10
W lipcu ojciec mój wyjeżdżał do wód i zostawiał mnie z matką i starszym bratem na pastwę białych od żaru i oszołamiających dni letnich. Wertowaliśmy, odurzeni światłem, w tej wielkiej księdze wakacji,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Będziemy się wikłali w nieporozumieniach, aż cała nasza gorączka i podniecenie ulotni się w niepotrzebnym wysiłku, w straconej na próżno gonitwie.” - tak powiedział pewnego dnia Bruno Schulz, autor ...

Przed sięgnięciem po książkę nie znałam autora i jego twórczości. Oczywiście słyszałam nazwisko, to, że utwory to klasyka, ale ciągle nie było dobrej okazji, aby przeczytać "Sklepy cynamonowe". Książ...

@viki_zm @viki_zm

Pozostałe recenzje @Natasha92

Papierowe marzenia
Papierowe marzenia

„Gdyby nie ciemność, nigdy nie poznałbym światła” Zawsze wychodziłam z założenia, że najlepiej jak człowiek uczy się na własnych błędach. Pamiętam, że toczyłam o to n...

Recenzja książki Papierowe marzenia
Fortuna i namiętności. Klątwa
Fortuna i namiętności. Klątwa

Kunsztem literackim Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zachwycam się od momentu przeczytania cyklu „Podróż do miasta świateł”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, kiedy Polacy pot...

Recenzja książki Fortuna i namiętności. Klątwa

Nowe recenzje

Zaprzaniec
Zaprzaniec
@aneta5janiec12:

Książkę „Zaprzaniec” zdecydowałam się przeczytać ze względu na niezwykle interesujący opis. Ponadto o powieściach autor...

Recenzja książki Zaprzaniec
Walcząc z myślami
Poskramianie myśli...
@Robwier:

Zbiór różnorakich przemyśleń i życiowych wskazówek Bruce'a Lee. Postaci z pewnością nietuzinkowej, i niemal z każdym ko...

Recenzja książki Walcząc z myślami
Z diabłem pod ramię
Jeśli nie boicie się zanurzyć w tym mroku, któr...
@historie_bu...:

„Byłam rozbita psychicznie, bo doszło do czegoś naprawdę brutalnego, i niemal pewna, że już nigdy nie spojrzę na niego ...

Recenzja książki Z diabłem pod ramię