Akuszerki recenzja

Akuszerki

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @liber.tinea ·3 minuty
2022-06-08
Skomentuj
6 Polubień
Ludzkie losy to odwieczny krąg życia i śmierci. Jeśli ktoś doświadczył dotkliwej straty, być może ta książka pozwoli mu się w jakiś sposób oswoić z przemijaniem i niezrozumiałymi dla nas, zwykłych śmiertelników, ścieżkami przeznaczenia. Być może pomoże też zrozumieć, że niestety śmierć jest tak samo naturalna jak początek życia i nieuchronna. Świat nie jest sprawiedliwym miejscem, nie każdy dostaje tyle na ile zasługuje, a niektórzy cierpią, choć niczym sobie na to nie zasłużyli.

Główną bohaterkę, osiemnastoletnią Franciszkę, poznajemy w momencie kiedy rodzi ona swoje własne dziecko, a do pomocy przychodzi jej babka Perkowa - miejscowa akuszerka.
Już po przeczytaniu pierwszych stron poczułam specyficzny klimat dziewiętnastowiecznej polskiej wsi, zaściankowej, niewyedukowanej, ale jednocześnie hardej i dumnej. Używany przez Autorkę autentyczny dla tamtych czasów język pozwolił mi jeszcze bardziej wczuć się w przedstawiany świat. Przed Czytelnikiem zostały w malowniczy sposób zarysowane również zwyczaje i realia minionych czasów, choćby wróżby podczas Andrzejek, polskie tradycje weselne czy wiara w zabobony.

Franciszka w pierwszej części książki jest cichą, nieśmiałą dziewczyną, która została wydana za mąż za wielokrotnego wdowca, zgorzkniałego i mocno już doświadczonego przez życie.
Młoda żona dzięki staraniom swojej matki została wprowadzana w arkana “zawodu”, zyskała możliwość kształcenia się w krakowskiej szkole i pomogła przyjść na świat wielu dzieciom z różnych warstw społecznych. Była wzywana zarówno do porodów u właścicieli dworu, do wiejskich chałup, a także do leśnych włóczęgów - nie odmawiała nikomu i nie patrzyła na jego status.
Uważam, że bez przesady można nazwać tę powieść monumentalną. Przez siedemset stron towarzyszymy Franciszce w jej wzlotach i upadkach, kroczymy przez kolejne lata - trudne i surowe, momentami radosne, a czasem bardzo bolesne i mogłoby się zdawać bez nadziei na poprawę losu i pojawienie się na powrót szczęścia. Patrzymy na powolną przemianę bohaterki z dziewczyny w dojrzałą kobietę i wzbogacamy się jej doświadczeniem.

Nie jest to powieść dla osób wrażliwych, ponieważ opisuje w szczegółowy sposób wydarzenia, na które współczesne społeczeństwo kładzie tabu. Aktualnie to co dzieje się na sali porodowej, często nie wychodzi daleko poza nią. Poród wydaje się być wydarzeniem sterylnym, bezproblemowym, ot, zwyczajnie przecież kobieta jedzie do szpitala urodzić dziecko i po kilku dniach wraca wraz z nim do domu. W “Akuszerkach” widzimy, że nie zawsze tak było. Mamy porównanie do tego jak postęp medycyny w ciągu ostatniego stulecia wpłynął na ten ważny aspekt ludzkiego życia. Kiedyś w porodzie często uczestniczyła cała rodzina, mąż przynosił ciepłą wodę i podtrzymywał położnicę, starsze dzieci przyglądały się z ukrycia temu wydarzeniu, a teść tuptał pod oknem chaty w oczekiwaniu na rezultat porodu. Jeszcze sto, sto pięćdziesiąt lat temu nie był on tak oczywisty. Teraz możemy poznać z dużym wyprzedzeniem płeć i liczbę dzieci, wykluczyć bądź potwierdzić wady badaniami prenatalnymi, czasem nawet operować małego człowieka jeszcze w brzuchu matki. Kiedyś porody w zatrważających ilościach kończyły się śmiercią matki, dziecka, lub obojga. Dziś w razie nieprawidłowego ułożenia dziecka wystarczy proste cesarskie cięcie, przedwczesny poród czy zbyt duże krwawienie dawniej kończyły się tragedią, a teraz mamy inkubatory dla wcześniaków i mnóstwo innych rozwiązań. Właśnie z takimi problemami mierzyły się dawne Akuszerki, a Pani Sabina Jakubowska napisała wspaniałą książkę wspieraną autentycznymi notatkami swojej prababki. Jest to piękna i dosadna powieść nie tylko o fachu akuszerek, ale również wielopokoleniowa saga, której trzonem jest życie Franciszki z jego wachlarzem spraw i ludzi, zarówno tych dobrych jak i tych zagubionych. Przedstawiająca zarówno radość narodzin jak i niemoc wobec śmierci.

Ulubione cytaty:
1. "Bezradność jest najtrudniejszym uczuciem na świecie"
2. "Życie było takim ciężkim obowiązkiem, który trzeba było ponieść dalej. Ksiądz mówił, że życie to dar"

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-09
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Akuszerki
Akuszerki
Sabina Jakubowska
8.6/10

Zima 1885 roku, podkrakowska wieś. Młodziutka Franciszka rodzi swoje pierwsze dziecko. W porodzie towarzyszy jej przybrana matka, znana w okolicy akuszerka. W tym samym czasie w pobliskim dworze r...

Komentarze
Akuszerki
Akuszerki
Sabina Jakubowska
8.6/10
Zima 1885 roku, podkrakowska wieś. Młodziutka Franciszka rodzi swoje pierwsze dziecko. W porodzie towarzyszy jej przybrana matka, znana w okolicy akuszerka. W tym samym czasie w pobliskim dworze r...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

I w końcu, po kilku miesiącach starań i czekania w bibliotece w kolejce, ostatnia, piąta książka nominowana do Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza za mną. Ostatnia i jednocześnie najgrubsza (...

@snaky_reads @snaky_reads

"Akuszerki" Sabina Jakubowska Zimą 1885 roku po niezwykle ciężkim porodzie na świat przychodzi pierwsze upragnione dziecko Franciszki Diabelec. Kobieta akuszerską pracę ma bowiem we krwi, gdyż jej p...

@sarzynskikacper @sarzynskikacper

Pozostałe recenzje @liber.tinea

Cypr. Travelbook
Cypr

Przewodnik “Cypr” z Bezdroży jako materiał marketingowy Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia, to niepozorna, ale bardzo treściwa książeczka. Choć sam Cypr jest...

Recenzja książki Cypr. Travelbook
Zero
Dzielenie przez “Zero” w sensacyjnej książce Joanny Łopusińskiej [recenzja]

“Pamiętaj cholero, nie dziel przez zero”. Wiadomo, że przez zero się nie dzieli, ale Joanna Łopusińska w swojej książce “Zero” stawia całkowicie odmienną tezę i pokazuje...

Recenzja książki Zero

Nowe recenzje

Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa AgnieszkiLingas-Łoniewskato propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i nieco...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
© 2007 - 2024 nakanapie.pl